Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Radio kierowców
Piotr Błaszczyk 19.04.2021

Formuła 1: Bottas kontra Russell

To było przełomowe zdarzenie we wczorajszym Grand Prix Emilia Romagna na torze Imola. Stłuczka Valtteriego Bottasa z Georgem Russellem wniosła mnóstwo emocji do wyścigu. Kto właściwie jest winien kolizji?

verstappen 1200 f.jpg
Formuła 1: Verstappen najlepszy w GP Emilii-Romanii. Pierwsze punkty Alfa Romeo Racing Orlen

Dla George'a Russella minione Grand Prix było pierwszym, w którym miał realną szansę na zdobycie jakichkolwiek punktów. Kierowca Williamsa prowadził bolid, który (porównując z konkurentami) zdecydowanie nie należy do najszybszych na torze. Mimo to, w połączeniu z umiejętnościami mężczyzny można wycisnąć z maszyny naprawdę sporo.

Na torze Imola, Russell miał spore szansę znaleźć się w pierwszej dziesiątce. Co je pogrzebało? Chęć wyprzedzenia Bottasa, kierowcy Mercedesa.

Obydwaj kierowcy spotkali się w momencie, gdy tor zaczynał już przysychać po deszczu. Zbliżali się do siebie przed ósmym zakrętem, Russell włączył system DRS i zaczął wyprzedzać. Brytyjczyk stracił kontrolę i uderzył w bolid Mercedesa. Części bolidów rozsypały się po torze.

Świat obiegło nagranie wideo, na którym widać jak Bottass kieruje środkowy palec w stronę Russella, a ten nie pozostając dłużny uderza Fina w kask. Który z nich zawinił na torze? Skąd ta agresja?

– Ustaliliśmy z kierowcami, że w trakcie wyprzedzania z włączonym systemem DRS, wyprzedzany nie wykonuje gwałtownych ruchów kierownicą – twierdzi George Russell. – To był delikatny ruch, jednak trzeba brać pod uwagę, że jechaliśmy 220 km/h. To nie był ruch przy 30 km/h. Z tak dużą prędkością samochód zachowuje się inaczej. – mówił o zachowaniu Bottasa Brytyjczyk. 

– Nie rozumiem tej wściekłości, bo to była wyłącznie jego wina. On wyjechał za tor i wpadł w poślizg. Taki manewr jest piekielnie trudny przy normalnych warunkach, a wówczas było mokro – uważa z kolei Valtteri Bottas. 

Kto tak naprawdę zawinił? 


kw

Czytaj także: