Dobre oznakowanie to podstawa poprawnego i bezpiecznego poruszania się na drodze. Same znaki jednak nie wystarczą! Oprócz tego, że je widzimy, trzeba się także do nich stosować. Małe niedopatrzenie może zakończyć się mandatem, kolizją, a niekiedy nawet tragedią.
Jeden z kierowców ciężarówki w Karolinie Północnej nie zastosował się do zaleceń drogowców. Czterokrotnie miał okazje zapoznać się z ostrzeżeniem dotyczącym ograniczonej wysokości przejazdu. Można domyślać się, że mężczyzna widział znaki, lecz myślał – "zmieszczę się".
O ile samochód przejechał pod mostem bez problemów, to naczepa nie dała już rady się prześliznąć – doszło do poważnych uszkodzeń, których z pewnością można było uniknąć.
Dach naczepy złożył się jak harmonijka. Kierowca przy wjeździe pod wiadukt musiał odczuć, że z naczepą dzieje się coś złego. Mimo to szybko oddalił się z miejsca zdarzenia.
Internauci błyskawicznie odnaleźli firmę, w której wykorzystywany był pojazd. Okazało się, że na stanie przedsiębiorstwa znajduje się wyłącznie jeden samochód. Teraz czas na jego szybką naprawę i prawdopodobnie zmianę pracownika.
Jeżeli kierowca myślał, że obejdzie się bez konsekwencji, to mocno się rozczarował. Podobnie jak po wiaduktem - nie udało mu się prześlizgnąć!
kw
CZYTAJ TAKŻE: