Formuła 1: wyścigi sprinterskie - jak dokładnie będą wyglądać?
Wyścig Indy 500 jest jednym z największych wydarzeń sportowych na świecie. Na trybunach "na żywo" ogląda go nawet 270 tysięcy widzów.
Impreza organizowana jest od 1911 roku i odbywa się zawsze w ostatnią niedzielę maja. Zawodnicy mają do przejechania 200 okrążeń toru, co łącznie daje wynik 500 mil.
Z trójki byłych kierowców F1, którzy wezmą udział w dzisiejszym wyścigu Montoya i Sato mają już w dorobku po dwa zwycięstwa w Indy 500. Kolumbijczyk wygrał w 2000 i 2015 roku, natomiast Sato był najszybszy w 2017 i 2020.
W tym roku w kwalifikacjach najlepiej z trójki kierowców F1 wypadł Ericcson. W latach 2014-2018 Szwed wystąpił w 97 wyścigach Grand Prix w zespołach Caterham, Sauber i Alfa Romeo. Nigdy nie stanął jednak na podium. Dziś wystartuje z 9. pola.
W latach 1950–1960 zawody były jednym z etapów eliminacji do Mistrzostw Świata Formuły 1.
Zwyczajem Indy 500 jest to, że na podium zwycięzca zamiast potężnej butelki szampana dostaje do wypicia butelkę... mleka. W 1933 roku wprowadził go Louis Meyer. Tradycja zawitała na stałe w programie kilka lat później. Od tej pory z kilkoma wyjątkami (głównie w latach 40. i 50. ubiegłego wieku) przestrzegana jest do dzisiaj. Licząc od 1956 roku wyłamał się z niej tylko jeden kierowca – Brazylijczyk Emerson Fittipaldi, który w 1993 roku wypił na podium butelkę soku pomarańczowego.
Wyścig Indy 500 rozpocznie się dziś o godz. 17.00.
kw/PAP
CZYTAJ TAKŻE: