Futurystyczny i odważny projekt Rolls-Royce'a
Każdy z nas niejednokrotnie spotkał się z agresją na drodze. Zwykle wiele zdarzeń kończy się jedynie ostrą wymianą zdań pomiędzy uczestnikami ruchu. Przy jednej z bramek na A4 taka forma dyskusji nie wystarczyła.
Na nagraniu wyraźnie widać, że kierowca motocykla za wszelką cenę chciał wcisnąć się w kolejkę do poboru opłat. Mężczyzna jadący Volkswagenem Passatem (prawdopodobnie obywatel Czech) powoli zmierzał do okienka, aby zapłacić za kolejny odcinek autostrady. Wówczas motocyklista postanowił zajechać mu z prawej strony drogę i wcisnąć się przed niego.
Kierowca Passata nie miał zamiaru wpuszczać jednośladu - ten odpłacił się Czechowi uderzeniem pięścią w karoserię Volkswagena, a potem kopnięciem w zderzak samochodu.
Chwilę później dwóch mężczyzn tuż przed bramką do opłat zaczęło się bić. Bójka nie trwała długo - po chwili pojawił się inny kierowca, który wybiegł ze swojego auta, aby rozdzielić ulicznych karateków.
Nikomu nic się nie stało. Sprawa skończyła się na kilku siniakach. Dzięki materiałowi wideo policja jest w stanie dokładnie zweryfikować, po której stronie leży wina. Zdecydowana większość internautów sprawcą awantury określa motocyklistę.
Czy jednak kierowca osobówki jest całkowicie bez winy?
kw
CZYTAJ TAKŻE: