Dlaczego samochody elektryczne mają tak wysokie koszty naprawy?

Według przeprowadzonego przez jedną z firm ubezpieczeniowych badania, samochody elektryczne są znacznie droższe w naprawie od samochodów tradycyjnych – koszt szkody jest średnio o 10 proc. wyższy, niż w przypadku pojazdów benzynowych i aż 50 proc. wyższy, niż w przypadku hybryd typu plug-in.

Pretekstem do przeprowadzenia badania jest szybki wzrost liczby elektryków poruszających się po naszych ulicach. Według danych niemieckiego Federalnego Urzędu ds. Pojazdów Samochodowych oraz austriackiego Urzędu Statystycznego, w pierwszej połowie 2021 roku zarejestrowano w tych państwach ok. 335 tys. samochodów elektrycznych oraz hybryd plug-in.

• Czynnikiem, który w dużej mierze decyduje o wartości szkody jest stan akumulatora. Ten jest aktualnie jedną z najdroższych części samochodu elektrycznego i może kosztować nawet 20 tys. euro.
• Zwykłe przegryzienie nieosłoniętych rurką kabli zasilających (np. przez wiewiórkę czy kunę) może skutkować wydatkiem rzędu 30 tys. zł.
• Naprawa powypadkowego elektryka wiąże się też zwykle z większymi kosztami za robociznę. Napraw muszą dokonywać fachowcy w warsztatach spełniających określone i wyśrubowane normy.
• W mediach okazjonalnie pojawiają się nagłówki dotyczące palących się samochodów elektrycznych (o prewencyjnych zachowaniach zalecanych przez Chevroleta pisaliśmy TUTAJ).

Według analizy firmy ubezpieczeniowej, pojazdy elektryczne nie stają w płomieniach częściej niż samochody z napędem konwencjonalnym - w Niemczech co roku spala się średnio około 15 tys. samochodów, z czego tych zasilanych elektrycznie jest mniej niż 100.

bp

CZYTAJ TAKŻE:

• Jak nie zasnąć za kierownicą?
• Kino samochodowe, czyli film bez COVID-a
• Jak zimowe warunki wpływają na lakier samochodu?

-

-

_{Źródło: https://www.krone.at/2512934}