Wielu kierowców taksówek odeszło od zawodu w czasie spowodowanych pandemią lockdownów, gdy popyt na przejazdy znacząco się zmniejszył. Równocześnie COVID-19 spowodował powstanie opóźnień w procedurach przyznawania i odnawiania licencji, rejestracji samochodów oraz kontrolach niekaralności i badaniach medycznych.
W Wielkiej Brytanii taksówkarz musi wystąpić do władz lokalnych o licencję, która może kosztować nawet 600 funtów rocznie. Kierowcy muszą również uzyskać zaświadczenie o niekaralności, przedstawić wyniki badań medycznych, a w niektórych miastach także zdać trudny egzamin topograficzny.
Deficyt taksówek wywołał obawy o bezpieczeństwo osób wracających późnym wieczorem do domów, zwłaszcza kobiet.
Jak wskazuje LPCHA, braki taksówek dotyczą całego kraju i nie ograniczają się do dużych miast. Stacja BBC podaje, że niektóre władze lokalne, by zwiększyć liczbę potencjalnych chętnych do pracy, postanowiły znacząco obniżyć koszt licencji. Np. w Torbay w południowo-zachodniej Anglii zredukowany został on już do 50 funtów rocznie.
PAP/ bjn/ tebe/ bp
CZYTAJ TAKŻE: