Prezes Orlenu: obniżamy ceny paliw na stacjach
Milioner Willy Wilson z Chicago postanowił zareagować na rosnące ceny paliw i zadeklarował, że przeznaczy milion dolarów na sfinansowanie tankowania samochodów mieszkańców regionu. Po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, ceny na stacjach poszybowały w górę. W stanie Illinois z trudem można znaleźć miejsca, w których za jeden galon (3,8 litra) trzeba zapłacić około 5 dolarów (ok. 22 zł), co jak na tamtejsze warunki jest rekordową wartością (lecz nadal niższą niż w Polsce, bo ok. 5,7 zł za litr).
Gdy tylko mieszkańcy dowiedzieli się, że Willy Wilson będzie dopłacał po 50 dolarów do każdego tankowania, tysiące samochodów wyruszyło w stronę stacji paliw. To już druga tego typu akcja amerykańskiego biznesmena. 17 marca dodatek do uzupełnienia baku był możliwy jedynie na 10 stacjach, a budżet wynosił 200 tysięcy dolarów. Mnóstwo osób stało w gigantycznych korkach, czekając nawet kilka godzin. Mimo to nie wszystkim udało się zatankować swoje auta.
Druga akcja została już bardziej przemyślana. Wolontariusze rozdawali numerowane naklejki kierowcom, co usprawniło ruch i wprowadziło porządek. Wilson przekazał, że każdy chętny otrzyma 50 dolarów dopłaty do tankowania, do momentu, aż suma nie przekroczy miliona dolarów. W drugiej, skoordynowanej akcji, wzięło udział około czterdziestu stacji paliw.
Czy słuchacze PRK wzięliby udział w akcji dopłacania 50 zł do baku?
Dajcie znać w aplikacji lub na naszej stronie!
kw
CZYTAJ TAKŻE:
Źródło: autoblog.com