Paweł Mirowski przypomina, że o dotacje może ubiegać się kilka grup beneficjentów. W przypadku osób fizycznych zarejestrowano ponad 2200 aplikacji na ponad 46 milionów złotych. Zaznacza, że są to wersje robocze, a ostatecznie złożono ponad tysiąc wniosków, na łączą kwotę prawie 23 milionów złotych.
- Widać, że Polacy chcą kupować auta elektryczne, a my dajemy im narzędzie w postaci bezzwrotnego dofinansowania - ocenia wiceprezes instytucji.
Dotacja dla osób fizycznych wynosi 18 tysięcy 750 złotych, a w przypadku posiadaczy Karty Dużej Rodziny - 27 tysięcy złotych. Wiceprezes Narodowego Funduszu wskazuje, że drugi element programu to oferta dla osób innych niż osoby fizyczne, czyli na przykład dla rolników, organizacji pozarządowych, spółdzielni czy przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Mogą oni wnioskować o dotacje na samochody osobowe i dostawcze, a także niskoemisyjne skutery i motorowery.
O wsparcie w ramach wersji leasingowej mogą starać się przedsiębiorcy. Do tej pory wypłacono dofinansowanie 662 beneficjentom na 860 pojazdów, na łączną kwotę ponad 27 milionów złotych.
W imieniu Narodowego Funduszu Bank Ochrony Środowiska podpisuje umowy z firmami leasingowymi, które mogą przyjmować wnioski o dopłaty do leasingu pojazdów elektrycznych. Program Mój Elektryk jest realizowany od lipca ubiegłego roku. Jego budżet wynosi 700 milionów złotych.
IAR/ #Jasik/w dwi/ bp
CZYTAJ TAKŻE: