Wichura zniszczyła samochód - co robić?
"Klatka Faradaya" – z pewnością wielu kierowców słyszało ten termin. Na czym polega? Potężne wyładowanie elektrostatyczne uderza w samochód, siła rozchodzi się po metalowej karoserii pojazdu, a my pozostajemy nietknięci. Sytuacja ma się inaczej, jeżeli mówimy o samym samochodzie, bowiem ten może ulec poważnemu uszkodzeniu.
Jeden z amerykańskich YouTuberów, który jest miłośnikiem obserwacji zjawisk atmosferycznych, na własnej skórze przekonał się o tym, co czuje człowiek, który przebywa w samochodzie uderzonym przez piorun. "Łowca burz" wybrał się w podróż swoją Toyotą Prius, aby rejestrować przebieg jednej z wichur na południu Stanów Zjednoczonych. Stojąc na poboczu, prawdopodobnie nie spodziewał się, że doświadczy tak bliskiego kontaktu z naturą.
Na nagraniu słyszmy potężny huk i reakcję mężczyzny. Kamery, które były rozmieszczone na samochodzie innego miłośnika nawałnic, zarejestrowały moment, w którym piorun uderza w Priusa. Widać na nim słup i kulę ognia. Mężczyzna w aucie nie ucierpiał, a jedynie przestraszył się całego zdarzenia. Największym problemem był fakt, że pojazd zgasł i już nie chciał odpalić. Najważniejsze jest jednak to, że "klatka Faradaya" rzeczywiście wpływa na nasze bezpieczeństwo.
Przed nami okres, w którym z pewnością napotkamy na drodze niejedną burzę. Przed wyjazdem sprawdzajmy prognozę pogody, a w czasie nagłej jej pogorszenia nie bójmy się zmienić swoich planów. Jeżeli trafimy na wichurę, lepiej przeczekać ją na otwartej przestrzeni niż pod drzewami. Warto wziąć sobie do serca także Alerty RCB wysyłane przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i w razie ostrzeżeń pozostać w domu.
kw
CZYTAJ TAKŻE:
źródło: motor1.com