Środowisko motoryzacyjne nieustannie pracuje nad udoskonaleniem systemów autonomicznej jazdy - innowacje w tej dziedzinie zostały niedawno zaprezentowane na targach IAA Mobility w Monachium.
Połączenie systemów ultradźwiękowych, radarowych, lidarowych oraz kilkunastu kamer tworzy jedną inteligentną sieć, z której coraz chętniej korzystają twórcy i użytkownicy samochodów osobowych.
Prawo o ruchu drogowym wskazuje, że pojazd autonomiczny to taki, który wyposażony jest w systemy sprawujące kontrolę nad jego ruchem i umożliwiający przemieszczanie bez ingerencji kierującego.
Autonomizacja nie jest jednak zero-jedynkowa. Od 2014 roku do jej opisu używa się normy J3016, która dzieli systemy jazdy na pięć poziomów:
- 0 – brak automatyzacji: kierowca jest w pełni odpowiedzialny za prowadzenie pojazdu. Jest wspierany wyłącznie przez ostrzeżenia (np. asystent martwego pola) lub systemy asystujące (np. asystent hamowania awaryjnego).
- 1 – wspomaganie kierowcy: Kierowca jest odpowiedzialny za prowadzenie pojazdu, ale jest wspierany przez asystenta podczas kierowania, hamowania lub przyspieszania, w zależności od trybu jazdy (np. ostrzeganie o opuszczeniu pasa ruchu, adaptacyjny tempomat).
- 2 – częściowa automatyzacja: Kilka systemów wspomagających ułatwia kierowcy jednocześnie kierować, hamować lub przyspieszać. Jednak kontrola i monitorowanie środowiska pozostają w rękach ludzi (np. asystent wyprzedzania i parkowania).
- 3 – warunkowa automatyzacja: systemy asystujące przejmują dużą część zadań związanych z prowadzeniem auta. Kierowca może chwilowo odwrócić swoją uwagę od ruchu ulicznego, ale musi być gotowy do przejęcia kontroli – na przykład dzięki asystentowi jazdy w korku na autostradzie.
- 4 — wysoki poziom automatyzacji: interwencja podczas jazdy oraz w sytuacjach awaryjnych nie jest wymagana. Jeśli zainstalowane są pedały i kierownica, interwencja człowieka jest możliwa.
- 5 – pełna automatyzacja: pojazd jest całkowicie niezależny we wszystkich sytuacjach oraz w każdych warunkach drogowych i środowiskowych. Kierowca nie musi (i nie może) interweniować.
-
Nawet najlepsze czujniki nie wystarczą, aby samochody autonomiczne mogły masowo wyjechać na ulice. Bezpieczne przemieszczanie będzie możliwe dopiero wtedy, gdy pojazdy te staną się częścią infrastruktury drogowej. Wymiana informacji w czasie rzeczywistym między autami (samochód-samochód) i infrastrukturą (samochód-X) może pomóc m.in. w sytuacjach, w których zawodzą czujniki pokładowe. Dzięki połączeniu pojazdu z trasą możliwe będzie wyeliminowanie niebezpiecznych sytuacji, wypadków i zgonów spowodowanych błędami popełnianymi przez człowieka.
bp
CZYTAJ TAKŻE:
Źródło: https://www.automotiveit.eu/technology/autonomes-fahren/der-grosse-ueberblick-zum-autonomen-fahren-300.html/https://www.wyborkierowcow.pl/piec-poziomow-stopni-etapow-jazdy-autonomicznej-co-oznaczaja-na-ktorym-etapie-jest-twoje-auto/