Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 20.01.2014

Prezydent Ukrainy nie chce rozmawiać z opozycją. Kliczko nalega

W rozmowach z opozycją nie weźmie udziału prezydent Ukrainy, a delegacją władz kieruje osoba podejrzewana o wydanie rozkazu pacyfikacji Majdanu.
Witalij Kliczko podczas protestu 19 styczniaWitalij Kliczko podczas protestu 19 styczniaPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

W Kijowie trwają starcia milicji i młodych ludzi na ulicy Hruszewskiego prowadzącej do siedzib rządu i parlamentu. Według ostatnich danych MSW do szpitali w wyniku starć trafiło 200 osób, w tym cztery osoby w ciężkim stanie. - Jednej osobie amputowano dłoń, a trzy kolejne straciły po jednym oku - poinformował szef kijowskiego wydziału zdrowia Witalij Mochariew. Urzędnik nie odpowiedział na pytanie, czy obrażenia oczu, które odnieśli hospitalizowani, są wynikiem użycia przez milicję gumowych pocisków. Wyjaśnił także, że dłoń jednej z osób należało amputować ze względu na zmiażdżone kości.

Rano pojawiły się nieoficjalne informacje, że władze ściągają wojska wewnętrzne i Berkut do Kijowa. Nie udało się jednak tego potwierdzić - według źródła agencji UkrInform szef MSW Witalij Zacharczenka nadał klauzulę tajności informacjom o przemieszczaniu oddziałów.

(Wideo: zamieszki przy barykadzie w Kijowie)

Janukowycz nie przyjdzie na rozmowy

W poniedziałek miało dojść do rozmów opozycji z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Okazuje się jednak, że Janukowycz nie weźmie w nich udziału.

Posłanka rządzącej Partii Regionów i doradczyni prezydenta Ukrainy Anna Herman oświadczyła, że Wiktor Janukowycz nie weźmie udziału w planowanym na poniedziałek spotkaniu opozycji i władz. Dodała, że pracę zaczęła już specjalna komisja, która ma się zająć uregulowaniem sytuacji na Ukrainie. Na jej czele stoi sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Klujew. Są tam też minister sprawiedliwości Ołena Łukasz i doradca prezydenta Andrij Portnow. Przedstawiciele rządzącej Partii Regionów oświadczyli, że czekają teraz na decyzję opozycji. Są gotowi na spotkanie w drugiej połowie dnia bez Wiktora Janukowycza, choć - według lidera opozycyjnego UDAR-u Witalija Kliczki – w niedzielę prezydent obiecał mu, że weźmie w nich udział

Opozycji skład komisji się nie podoba. W ukraińskiej prasie przypomniano zaś, że to Klujewa podejrzewa się o wydanie rozkazu w sprawie pacyfikacji Majdanu 30 listopada 2013 roku Z kolei minister Ołena Łukasz usprawiedliwiała użycie siły wobec Majdanu.

Andrij Pawłowski z opozycyjnej Ojczyzny Julii Tymoszenko podkreśla, że są to osoby odpowiedzialne za przyjęcie przez władze ustaw ograniczających wolności obywatelskie. Podkreśla też, że warunkiem wstępnym rozpoczęcia rozmów jest niepublikowanie tych ustaw, co oznacza, że nie wejdą one w życie. A tymczasem według dziennikarzy "Głosu Ukrainy", ustawa została już posłana do druku.

Lider opozycyjnej partii UDAR Witalij Kliczko nalega wciąż na obecność Janukowycza. Jak stwierdził, jeśli Janukowyczowi zależy na rozwiązaniu kryzysu, a nie pozorowanych działaniach i grze na czas, to powinien pojawić się na spotkaniu i odpowiadać za decyzje, które zapadną. – Byłoby dziwnie prowadzić rozmowy z Klujewem, którego Janukowycz mianował szefem komisji do spraw rozwiązania kryzysu na Ukrainie. Klujew jest odpowiedzialny za krwawe rozpędzenie EuroMajdanu 30 listopada i pobicie studentów. Za to nikt nie został ukarany – przypomniał Kliczko.

Zatrzymano 20 osób. Dziennikarze: strzelają do nas!

MSW informuje, że w związku z niepokojami na ulicy Hruszewskiego zatrzymano już 20 osób. Zatrzymani zostali też dwaj dziennikarze Radia Swoboda. Radio Swoboda informuje, że dwóch dziennikarzy tego medium zostało oskarżonych o... napaść na milicję.

Pracownicy mediów twierdzą, że broniący się funkcjonariusze specjalnie rzucają w nich granatami hukowymi, a nawet strzelają gumowymi kulami. Ucierpiała między innymi kamera informacyjnego Kanału Piątego. W areszcie jest też kilka osób, które wieczorem zostały napadnięte przez tituszków, czyli dresiarzy współpracujących z władzami. Zostały one oskarżone o to, że sprowokowały bójkę. Z kolei nad ranem ”sportowcy” pobili reportera portalu „Lewy Brzeg” Maksa Lewina.

Wojna pozycyjna przy barykadzie trwa

W Kijowie wciąż trwają zamieszki na ulicy Hruszewskiego prowadzącej do siedzib rządu i parlamentu. Demonstranci obrzucają milicję i żołnierzy wojsk wewnętrznych koktajlami Mołotowa i kostką brukową. Ta odpowiada gazem, granatami hukowymi i gumowymi kulami.

Wojna pozycyjna, w której aktywny udział bierze kilkadziesiąt osób, trwa od niedzielnego popołudnia. Na miejscu jest jednak około tysiąca oponentów władz, którzy przyglądają się bitwie. Wśród nich jest wielu kijowian, którzy przekonują, że rządzący sami doprowadzili do radykalizacji protestu. Jednocześnie nie wierzą oni w porozumienie z władzami. - Oni cały czas kłamią. Dziś chcą rozmów, jestem prawie pewna, że niby się porozumieją, a później puszczą na nas wojsko - powiedziała Polskiemu Radiu 70-letnia emerytka.

Niektórzy przyszli ze swoimi dziećmi, jak na przykład Jewhen z Kijowa, który przyprowadził swojego 12-letniego syna. - On powinien to zobaczyć. Ukraina nigdy nie była wolna, mimo że 20 lat nie jest już w Związku Radzieckim. To nie zapach gazu, ale wolności - powiedział Polskiemu Radiu.

Barykada przy Hruszewskiego jest oddalona kilkaset metrów od miasteczka protestujących – EuroMajdanu.

(Wideo: milicja polewa teren przy barykadzie wodą, zamieniając go tym samym w lodowisko)

Ustawy Janukowycza

W poniedziałek sprawą Ukrainy zajmie się rada szefów dyplomacji państw Unii Europejskiej. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski oczekuje potępienia ustaw ograniczających prawa obywateli.

W miniony czwartek ukraiński parlament uchwalił ustawy, które znacznie zaostrzyły odpowiedzialność obywateli za udział w niesankcjonowanych zgromadzeniach i ograniczyły działalność organizacji pozarządowych. Zmiany w prawie oburzyły demonstrujących od kilku tygodni zwolenników podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE.

W niedzielę podczas demonstracji w centrum Kijowa tłum przypuścił szturm na kordon milicji przed dzielnicą rządową. Demonstranci podpalili jeden z blokujących ulicę autobusów milicyjnych i inne pojazdy, atakowali funkcjonariuszy. Milicja użyła granatów hukowych i gazu łzawiącego.

Prezydent Janukowycz zapowiedział w niedzielę wieczorem utworzenie komisji, której zadaniem będzie zażegnanie kryzysu politycznego na Ukrainie, a także wyraził gotowość do negocjacji z opozycją.

Ukraińska Prawda/Interfax Ukraina/IAR/PAP/in./agkm