Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 22.05.2014

Działacz Memoriału: Rosjan, którzy są przeciw wojnie, uznano za zdrajców narodu

Większość Rosjan, którzy w badaniach socjologicznych opowiadają się za wprowadzeniem wojsk do innego państwa, nie chce brać czynnego udziału w wojnie. Jednak sam fakt, że jest ich tak wielu, jest znaczący – mówi Anton Dubin, działacz moskiewskiego Memoriału, w rozmowie z portalem Polskiego Radia.
Protest przeciw wojnie i ingerencji na Ukrainie w Moskwie 15 marcaProtest przeciw wojnie i ingerencji na Ukrainie w Moskwie 15 marcaPAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Portal PolskieRadio.pl: Co zmieniło się w Rosji w związku z sytuacją na Ukrainie?

Anton Dubin, działacz stowarzyszenia Memoriał: Główna zmiana polega na tym, że ludzie otwarcie wypowiedzieli się za wojną. Mimo ponurych lekcji historii, przebytych wojen, Rosjanie są gotowi poprzeć wprowadzenie wojsk na terytorium innego państwa. Według badań Centrum Lewady, twierdząco na tego rodzaju pytanie odpowiada ponad połowa ankietowanych.

Sytuacja na Ukrainie pozwala części Rosjan, którzy prywatnie nie odnoszą sukcesów, uważać się za zwycięzców, przyjąć jak swoje rozpowszechniane obecnie hasła, że Rosja jest silna i inne państwa jej boją. To bardzo ważny czynnik. Mnie osobiście wydaje się, że bardzo wielu wspiera decyzje reżimu, a to oznacza, że społeczeństwo nie uleczyło się z ksenofobii, i także w odniesieniu do Ukrainy.

Prawdą jest, że władza bardzo zgrabnie manipuluje społeczeństwem. Jednak nie zdejmuję z takich ludzi odpowiedzialności, bo jeśli ktoś nie chce być obiektem manipulacji, to nim nie jest. Ludziom, którzy wspierają władze Rosji w sprawie polityki na Ukrainie, jest tak łatwiej – można nic nie robić, nie podejmować wysiłków, a przynależeć do większości. To masowy konformizm, ksenofobia, absolutna niechęć do uznania jakiegokolwiek cudzego sukcesu.

Rosja nie widzi nikogo oprócz siebie samej. A Ukraina to lustro tego, co się dzieje w Rosji. Wszystkie procesy wyzwoleńcze w innych krajach wyzwalają w Rosji ogromne rozdrażnienie, agresję, bo pokazują Rosjanom ich kraj w krzywym zwierciadle. Do tego dochodzi izolowanie się, niechęć do działania i pragnienie, by mówiono o Rosji jako o wielkim mocarstwie.

Jaka jest rola strachu? Wielu ludzi może nie mówić prawdy o swoich poglądach, bo się boją.

Czynnik strachu jest ogromny. Nie tylko obojętnością, ale i strachem objaśnia się to, że ludzie nie uczestniczą w akcjach protestu. Wielu chciałoby brać w nich udział, jednak demonstracje są brutalnie rozpędzane. Reżim tłamsi uczestników akcji bardzo okrutnie – widzimy kilkuletnie wyroki łagrów za udział w manifestacji protestu przeciw prezydenturze Putina, rozprawy za akcję na placu Bołotnym. Te procesy trwają, część wyroków zapadła, a teraz zaczęto ich drugą fazę.

Powróciło też wykorzystanie represyjnej psychiatrii, którą stosowano w ZSRR. Na przymusowe leczenie skierowano niedawno Michaiła Kosienkę, uczestnika akcji przeciw powrotowi Władimira Putina na Kreml.

Strach odgrywa ogromną rolę, a sprzężony jest z obojętnością, pasywnością, konformizmem, chęcią zrzucenia z siebie wszelkiej odpowiedzialności.

Ale w każdym państwie większość jest przeciw wojnie…

15 marca w Moskwie był ogromny marsz przeciw wojnie. Uczestniczyło w nich według najskromniejszych szacunków 50 tysięcy osób. A potem wszystkich tych ludzi, którzy protestowali, podpisali petycję przeciw wprowadzeniu wojsk na Ukrainę, uznano za zdrajców narodu. Tak to zostało oceniane.

Co dzieje się teraz ze stowarzyszeniem Memoriał?

Memoriał, jak i wiele innych pozarządowych organizacji w Rosji, poddawany jest represjom ze strony obecnego reżimu. To przeszukania, sądy, grzywny, groźba więzienia. W przypadku Memoriału władza próbuje taktycznie doprowadzić do podziału w organizacji, która skupia około 60 grup, zajmujących się działalnością historyczną i obroną praw człowieka. Bowiem na razie cicho jest, jeśli chodzi o część historyczną, a trwają procesy związane z częścią zajmującą się prawami człowieka.

Każą nam wpisać się do rejestru zagranicznych agentów. Memoriał nigdy na to się nie zgodzi, bo to przeczy naszej ludzkiej godności i idei organizacji. Takie działania władz cofają kraj w czasy Wielkiego Terroru. Która organizacja weźmie na siebie i to dobrowolnie piętno zagranicznego agenta? Przewiduję długą sądową walkę.

Reżim chce podzielić i rozbić organizację, podczas tych procesów. My tymczasem będziemy pracować dalej.

Z Antonem Dubinem ze stowarzyszenia Memoriał rozmawiała Agnieszka Kamińska, portal PolskieRadio.pl.