Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 17.10.2014

Chodorkowski: ja też nie oddam Krymu Ukrainie

Po kontrowersyjnym wywiadzie Aleksieja Nawalnego m.in. o Krymie, rosyjski opozycjonista Michaił Chodorkowski napisał na Twitterze, że ogólnie zgadza się z Nawalnym, co do szczegółów się porozumieją. Wypowiedzi Nawalnego o Krymie wzbudziły oburzenie liberalnej części opozycji w Rosji.
Michaił ChodorkowskiMichaił ChodorkowskiWikipedia/ PressCenter of Mikhail Khodorkovsky and Platon Lebedev

Lider opozycji w Rosji Aleksiej Nawalny oświadczył w czwartek, że nie zwróci Krymu Ukrainie, jeśli zostanie prezydentem Federacji Rosyjskiej. Oznajmił też, że Krym "pozostanie częścią Rosji i więcej, w przewidywalnej przyszłości, nie będzie częścią Ukrainy".

Michaił Chodorkowski, były szef koncernu gazowego Jukos, dopytywany na portalu Twitter, czy on jako prezydent zwróciłby Ukrainie Krym, oświadczył, że tego nie dożyje. – Problem Krymu (pozostanie) przez dziesięciolecia. Droga do jego rozwiązania (wiedzie) przez rozmywanie granic w Europie, przez municypalizację. Ja nie dożyję – oświadczył. Kilka dni temu współpracownicy Nawalnego stwierdzili, że bloger, przywódca Partii Postępu, widzi możliwość współpracy z Chodorkowskim.

Dziennikarz ukraiński Witalij Portnikow odniósł się na portalu Facebook do postawy Chodorkowskiego. - Oto Michaił Chodorkowski, w ślad za Nawalnym, wytłumaczył nam, że nigdy nie odda Ukrainie Krymu, który zabrali nam jego niedawni prześladowcy. Nawalny chociaż nigdy nie ukrywał, że jest szowinistą  i nie robił sobie PR-u naszym kosztem. A Chodorkowski organizował w Kijowie kongres inteligencji i starannie starał się prezentować jako wielki demokrata – napisał Portnikow. Stwierdził, że to nauka dla części ukraińskich polityków, by na przyszłość nie związywać się z podobnymi ludźmi i starannie badać ich biografie i wystąpienia, a nie tylko wyroki sądowe. Jak stwierdził, Chodorkowskiego i Nawalnego już nie zobaczy się na Ukrainie. – Niech udają demokratów na ruskich marszach, w szwajcarskich restauracjach a może i na Kremlu, gdzie raczej nie będą się odróżniać od dzisiejszych wspólników Putina – dodał Portnikow.

Wcześniej oburzenie wypowiedzą Nawalnego wyraziły niektóre osoby ze środowisk liberalnych w Rosji.

Rosyjski opozycjonista Garry Kasparow zwrócił się do Nawalnego z uwagą, że aneksja Krymu i europejska droga rozwoju Rosji nie są do pogodzenia.

 

 

Dziennikarz Oleg Kaszyn skomentował: jeśli Nawalny akceptuje kradzież Krymu, to na jakiej zasadzie chce walczyć z korupcją, w czym jest lepszy od Putina?

 

 

 

Rosyjska obrończyni praw człowieka Natalia Jewdokimowa, pytana o wypowiedzi Aleksieja Nawalnego ws. Krymu odparła, że to właśnie za nacjonalistyczne poglądy bloger został kiedyś usunięty z liberalnej partii opozycyjnej Jabłoko. Zaznaczyła, że jej zdaniem nie powinno się było go wtedy usuwać, jednak te wypowiedzi nie wywołały w niej zdziwienia.

Nawalny o Krymie

Nawalny, który przebywa w areszcie domowym w ramach toczącego się przeciwko niemu postępowania sądowego za rzekome zagarnięcie 26 mln rubli (ok. 625 tys. dolarów) na szkodę francuskiej firmy Yves Rocher, udzielił wywiadu dla radia Echo Moskwy.

- Krym to nie kanapka z kiełbasą, by go w tę i we w tę przekazywać - podkreślił opozycjonista. "Nie bacząc na to, że Krym został zdobyty z rażącym naruszeniem wszelkich norm międzynarodowych, to jednak teraz jest częścią Rosji. Nie oszukujmy siebie. Również Ukraińcom radzę, by nie oszukiwali siebie. Półwysep pozostanie częścią Rosji i więcej, w przewidywalnej przyszłości, nie będzie częścią Ukrainy" - wskazał Nawalny. Przywódca Partii Postępu oświadczył, że dla "przywrócenia sprawiedliwości" na Krymie należy przeprowadzić "normalne referendum", w którym o losach półwyspu zdecydowaliby żyjący na nim ludzie. "Sądzę, że wszyscy wiedzą, jakie mniej więcej mogą być jego rezultaty. Jak zdecydują, tak będzie. Myślę, że choć odczuwa ona gniew, to jednak w rzeczywistości byłoby to korzystne dla Ukrainy" - skonstatował.

Nawalny oznajmił, że "że jest wielkim szczęściem, że Krym ze swoim absolutnie prorosyjskim narodem, z konserwatywną ludnością nie akceptującą ukraińskiej rewolucji antykorupcyjnej, nie wykazuje chęci przyłączenia się do Europy; że odszedł od nich (Ukraińców)". Wyjaśnił, że w ten sposób Ukraińcy pozbyli się 2 mln wyborców, którzy hamowali ich na drodze do UE.

Opozycjonista ocenił, że przyłączenie Krymu do FR "przez długi czas będzie przeszkodą w polityce w Rosji, na Ukrainie i w Europie". Jego zdaniem Krym będzie czymś w rodzaju drugiego tureckiego Północnego Cypru.

37-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku Nawalny uczestniczył w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu włodarzowi stolicy Rosji Siergiejowi Sobianinowi.

Na Nawalnym ciąży już wyrok 5 lat łagru, który wymierzył mu w lipcu zeszłego roku Sąd Obwodowy w Kirowie, 900 km na wschód od Moskwy, za rzekome spowodowanie strat materialnych w jednej z państwowych spółek. Sąd później zawiesił wykonanie tej kary na pięć lat. W razie wyroku skazującego w obecnym procesie grozi opozycjoniście "odwieszenie" także tamtej kary.

PAP/Facebook/Twitter/ NewYorkTimes/inne/agkm

Twitter
Twitter (najwcześniejsze posty znajdują się na dole, najnowsze u góry)
Facebook
Facebook, profil ukraińskiego dziennikarza Witalija Portnikowa