Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 21.05.2015

W Rydze spory o integrację z UE i zniesienie wiz

Dużo jest zamieszania wokół deklaracji dotyczącej Partnerstwa Wschodniego. Z ostatnich doniesień wynika, że jest jednak korzystniejsza dla krajów zza wschodniej granicy. Choć sam szczyt, w opinii komentatorów, będzie mało ambitny.

Do ostatniej chwili trwały gorączkowe negocjacje w sprawie zapisów w deklaracji - najwięcej spornych kwestii dotyczyło europejskich aspiracji i daty zniesienia wiz.

Dużo było zamieszania z dokumentem i przeciągania liny. Najpierw nie było zgody na uznanie europejskich aspiracji i wyborów tych krajów, które podpisały umowy stowarzyszeniowe, czyli Ukrainy, Gruzji i Mołdawii. Przeciwne były przede wszystkim Niemcy, Francja, Holandia i Włochy, które nie chciały żadnych sugestii, że przed krajami zza wschodniej granicy jest jakakolwiek europejska perspektywa.

Nie bez znaczenia był też konflikt na Wschodzie. - Kryzys ukraiński położył się cieniem na Partnerstwie Wschodnim. Potrzebny będzie nowy impuls dla tej idei - komentuje w rozmowie z Polskim Radiem Pierre Viemont, były wysoki rangą dyplomata, a obecnie ekspert w instytucie Carnegie Europe. Pytanie tylko, czy w Unii będzie taka wola, bo wiele krajów jest ostrożnych i nie chce drażnić Rosji.

Po wielogodzinnych negocjacjach w deklaracji na szczyt pojawiło się wprawdzie uznanie europejskich aspiracji Ukrainy, Gruzji i Mołdawii, ale - zdaniem komentatorów - nie zmienia to faktu, że Unia nie ma oferty dla krajów Partnerstwa Wschodniego.

Ukraińcy i Gruzini liczyli, że na szczycie padnie deklaracja o zniesieniu wiz, jeśli nie teraz, to od przyszłego roku, ale i na to nie było zgody. W deklaracji jest ogólny zapis, że będzie to możliwe, gdy wszystkie warunki zostaną spełnione.

W czwartek poznamy ostateczny kształt dokumentu, który uzgodnili unijni ambasadorowie.

Wcześniej były informacje, że w projekcie deklaracji na szczyt w Rydze o uznaniu europejskich aspiracji mowa jest pośrednio, a nie bezpośrednio, co tylko pokazuje nastroje w Unii.

IAR/agkm

KRYZYS UKRAIŃSKI: serwis specjalny >>>