Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 30.10.2018

Aleś Bialacki: aparat represji jest w użyciu, Białorusinów kontroluje KGB, blokuje się protesty przeciw chińskim zakładom i elektrowni atomowej

- Sytuacja praw człowieka na Białorusi nie jest dobra. KGB stara się wpływać na życie społeczne i blokować niezależne organizacje. Białorusini nie mogą wyrazić swojego zdania nawet w sprawie powstających chińskich fabryk chemicznych, zakładów produkcji akumulatorów czy elektrowni atomowej – powiedział Aleś Bialacki portalowi PolskieRadio24.pl i Raportowi Białoruś.

Czytaj także
Czaputowicz PAP 1200.jpg
Szef MSZ Polski udaje się z wizytą na Białoruś

Aleś Bialacki, przewodniczący Centrum Obrony Praw Człowika „Wiasna” powiedział portalowi PolskieRadio24.pl i Raportowi Białoruś, że sytuacja praw człowieka na Białorusi się nie poprawia. Nie można ulegać złudzeniom wynikającym ze statystyk bez kontekstu.

- W tym roku spadła aktywność społeczeństwa, dlatego statystycznie zatrzymań, grzywien i aresztów jest mniej. Jednak to o niczym nie świadczy. Tak jak prześladowano działaczy białoruskich w zeszłym roku – tak samo jest i teraz. Głośny był proces nad liderami związków i przeciwko niezależnego agencji BelaPAN. To wszystko razem z prześladowaniem demokratycznych działaczy łączy się w jeden obraz. Zatrzymano nawet ponadosiemdziesięcioletnią kobietę, która prowadziła jednoosobową pikietę na placu w Mińsku, trzymając transparent. To  wystarczyło, by ją zatrzymano i wszczęto sprawę administracyjną – powiedział Aleś Bialacki.

Władze boją się aktywności i obiegu informacji

Działacz dodał, że wszystkie instrumenty represji są wciąż do dyspozycji władz, a wypowiedzi Łukaszenki i szefa MSW świadczą o tym, że boją się oni aktywności społecznej.

Nasilone represje związane z obiegiem, rozpowszechnianiem informacji i procesy przeciw dziennikarzom to zdaniem Alesia Bialackiego sygnał dla dziennikarzy tuż przed początkiem kampanii wyborczych do parlamentu i na urząd prezydenta.

- Władze chcą zademonstrować dziennikarzom, że nikt ich nie obroni – zaznaczył.

Władze na Białorusi, jak mówił, nie chcą żadnego typu działalności społecznej na Białorusi, chce kontrolować obieg informacji. Przypomniał, że w kraju nie ma niezależnej telewizji – tylko z Polski nadaje Biełsat, a teraz jeszcze zmienia się prawo dotyczące Internetu, by komentarze na portalach były kontrolowane (użytkownicy będą mogli być zidentyfikowani).

- Próbuje się zniechęcić ludzi, by nie mówili o problemach, których na Białorusi jest wiele, nie tylko politycznych. Bo ludzi niepokoi budowa elektrowni atomowej, chińskich zakładów produkcji celulozy czy fabryki akumulatorów. Wielu mieszkańców jest przeciw tym projektom – jednak mieszkańcy Swietłahorska i Brześcia nie dostają pozwolenia na protesty – zaznaczył Aleś Bialacki.

Szef ”Wiasny” dodał, że wciąż są problemy z rejestracją niezależnych organizacji. Demokratyczna partia Białoruska Chrześcijańska Demokracja otrzymała odmowę już siódmy raz.

Kontrola nad życiem społecznym, obecność KGB, które starają się blokować społeczne i niezależne demokratyczne organizacje świadczą o tym, że rządzącu chcą za wszelką cenę utrzymać się przy władzy i nie zamierzają słuchać społeczeństwa w żadnych kwestiach – stwierdził Aleś Bialacki

Obrońcy praw człowieka milczeć nie będą i mają nadzieję, że Białorusini okażą tutaj aktywność, bo nikt nie rozwiąże problemów za Białorusinów, mogą to zrobić tylko oni sami – zadeklarował Aleś Bialacki.

Aleś Bialacki był gościem jesiennej konferencji OBWE w Warszawie, poświęconej obronie praw człowieka.

Z Alesiem Bialackim, byłym więźniem politycznym i przewodniczącym Centrum Obrony Praw Człowieka"Wiasna" rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl. 

INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>

INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ24.pl >>