Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 08.03.2011

OBWE przyjeżdża do Mińska: obserwatorzy na procesach opozycji

Obserwatorzy OBWE mają być obecni na wszystkich kolejnych procesach od tej pory. Przyjadą już w środę.
Janez Lenarcic, dyrektor ODIHRJanez Lenarcic, dyrektor ODIHRfot. OSCE/Curtis Budden

Informacje na temat Białorusi: Raport Białoruś

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oświadczyła w poniedziałek, że wyśle na Białoruś swych obserwatorów, by monitorowali procesy opozycjonistów i innych osób sądzonych po protestach powyborczych.

Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) otrzymało zgodę Mińska na obserwowanie dalszych procesów - powiedział rzecznik Jens Eschenbaecher. - Obserwatorzy zbadają procesy pod kątem ich zgodności z prawem międzynarodowym i standardami ustalonymi w dokumentach OBWE, a także w konwencjach międzynarodowych - powiedział dyrektor ODIHR Janez Lenarčič.

OBWE przyjedzie w środę

- Pierwsza grupa czterech obserwatorów ma przyjechać w środę, by monitorować proces Dźmitryja Miadźwiedzia, a także Rosjan: Iwana Gaponowa i Artioma Brieusa - poinformowano w oświadczeniu ODIHR.

Miadźwiedzia prokuratura oskarża o zbrojny opór i stosowanie przemocy wobec milicjantów w trakcie demonstracji. Rosjanom podczas procesu przedstawiono nowe zarzuty. Są oskarżeni o udział w masowych zamieszkach, a także o zadanie obrażeń milicjantom.

Zamknięte biuro OBWE w Mińsku

OBWE, którą władze Białorusi zmusiły do zamknięcia biura w Mińsku po tym, gdy organizacja skrytykowała grudniowe wybory prezydenckie i stłumienie powyborczych protestów, oświadczyła, że procesy wytaczane uczestnikom protestów są zjawiskiem wywołującym niepokój.

Wcześniej rzecznik białoruskiego MSZ Andrej Sawinych poinformował o zaproszeniu ekspertów OBWE na procesy sądowe opozycji. Oficjalny Mińsk chce, aby udział zagranicznych obserwatorów potwierdził, że procesy sądowe odbywają się zgodnie z białoruskim prawem.

Będą na wszystkich procesach

Obserwatorzy OBWE mają być obecni również na wszystkich kolejnych procesach, w tym byłych kandydatów na prezydenta. Po zakończeniu pracy przygotują sprawozdanie.

Wcześniej kilku białoruskich opozycjonistów skazano już na kary od 3 do 5 lat więzienia za - zdaniem sądu - aktywny udział w nielegalnej demonstracji po wyborach prezydenckich.

agkm