Andrzej Poczobut - dziennikarz „Gazety Wyborczej” i działacz Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez Mińsk, pozostanie w areszcie prawdopodobnie przez dwa miesiące, aż do procesu. Jest on oskarżony o obrazę prezydenta Aleksandra Łukaszenki, za co grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
- To kolejny przykład łamania praw człowieka przez władze na Białorusi - czytamy w oświadczeniu. Szefowa unijnej dyplomacji powtórzyła, że Wspólnota stanowczo potępia przemoc, areszty i zastraszanie przedstawicieli niezależnych mediów na Białorusi, a także gwałcenie fundamentalnych praw, takich jak wolność wypowiedzi. Wezwała władze w Mińsku do zaprzestania prześladowań niezależnych dziennikarzy.
Sytuacja na Białorusi ma być jednym z tematów wtorkowego spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu. Według korespondentki Polskiego Radia w Brukseli ma to być tylko dyskusja, bo UE nie przewiduje na razie decyzji o zaostrzeniu sankcji wobec władz w Mińsku. Zakaz wjazdu na teren Unii ma 150 działaczy białoruskiego reżimu na czele z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. Także aktywa finansowe tych osób w Europie zostały zamrożone.
IAR, agkm
KGB w mieszkaniu Andrzeja Poczobuta, fot. zpb.org.pl