Białoruskie cerkwie i kościoły zapełniły się wiernymi, którzy przyszli poświęcić palmy. W tym roku Wielkanoc, a więc i Niedziela Palmowa u wyznawców wschodniego i zachodniego obrządku chrześcijaństwa zbiegają się w czasie.
W mińskim kościele archikatedralnym pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny nabożeństwo celebrował zwierzchnik białoruskich katolików metropolita Tadeusz Kondrusiewicz. Arcybiskup mińsko-mohylewski poprowadził również procesję oraz poświęcił palmy.
Natomiast przed prawosławnym soborem katedralnym Świętego Ducha tysiące ludzi ustawiało się w kolejkę do poświęcenia palm. Jeden z duchownych stał przed cerkwią i przez kilka godzin święcił rządek przechodzących obok niego ludzi z palmami.
Najważniejsze dla białoruskich katolików i wyznawców prawosławia świątynie znajdują się w samym centrum Mińska i są oddalone od siebie o 100 metrów.
Zgodnie z tradycją katolicy obchodzą Niedzielę Palmową. Natomiast dla prawosławnych jest to "Wierbnica" - nazwa pochodzi o gałązek wierzby, które są święcone najczęsciej. Palmy u białoruskich katolików i prawosławnych, które można dziś obserwować w Mińsku, mają podobny wygląd.
W związku z niedawnym wybuchem w mińskim metrze obchodom towarzyszyły podwyższone środki bezpieczeństwa. Funkcjonariusze milicji i specnazu dyżurowali w pobliżu kościołów i cerkwi znajdujących się w centrum Mińska. Sprawdzali zawartość toreb niektórych przechodniów. Milicjanci stali również u wejścia do stacji metra Kastrycznickaja-Oktiabrskaja, gdzie w poniedziałek doszło do zamachu terrorystycznego, w wyniku którego 13 osób zginęło, a ponad 200 odniosło obrażenia.
Ludzie udając się na nabożeństwa zatrzymują się na krótką modlitwę u wejścia do tej stacji metra, gdzie leżą kwiaty i wieńce oraz proste kartki z napisami : "Nie płacz" oraz "wyrażamy ból i nigdy nie zapomnimy". Do ścian wejściowych do metra przyczepiono kilka ikonek i niewielkie czerwone serduszko.
IAR, agkm