Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 04.05.2011

Opozycjonista białoruski uciekł do Polski, dzieci zostały

Według informacji Biełsatu Aleksander Łukin wraz żoną i dwójką nieletnich dzieci usiłował przekroczyć białoruską granicę. Białoruscy pogranicznicy chcieli go zatrzymać.
Przejście graniczne w Sławatyczach (Lubelskie)Przejście graniczne w Sławatyczach (Lubelskie)(fot. PAP/Wojciech Pacewicz)

Białoruski opozycjonista i jego żona uciekli w środę do Polski podczas próby zatrzymania ich przez białoruską Straż Graniczną na przejściu drogowym w Sławatyczach (Lubelskie). Na granicy po stronie białoruskiej została dwójka ich nieletnich dzieci - podała polska Straż Graniczna.

Niezależna telewizja Biełsat, która poinformowała o tym jako pierwsza, podała, że chodzi o opozycjonistę Aleksandra Łukina i jego żonę.

Obywatele Białorusi wyjeżdżali z Polski około południa - poinformował w komunikacie p.o. rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki. Byli już po polskiej odprawie granicznej, ale w trakcie odprawy przez białoruskie służby wrócili - jak wynika z komunikatu - do polskich pomieszczeń służbowych i nadal tam pozostają. Według informacji Straży Granicznej prawdopodobnie zbiegli podczas próby zatrzymania przez służby białoruskie. W samochodzie, który pozostał po stronie białoruskiej została dwójka ich dzieci oraz kierowca samochodu, obywatel Litwy.

Na przejściu w Sławatyczach trwają rozmowy służb granicznych polskich i białoruskich, które mają wyjaśnić sytuację - informuje komunikat.

Łukin, bliski współpracownik więzionego kandydata na prezydenta Andreja Sannikowa, po demonstracji 19 grudnia ub.r został skazany na karę 15 dni aresztu. Po wyjściu z więzienia wyjechał do Francji, skąd wracał na Białoruś.

agkm, belsat.eu, PAP