Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 21.06.2011

Trzy razy mniej samochodów na granicy z Białorusią

Po tym gdy Aleksander Łukaszenka wprowadził zakaz wyjazdu z Białorusi częściej niż raz na pięć dni, kolejki na granicy nagle stopniała. Do tej pory wiele osób utrzymywało się z handlu przygranicznego.
Trzy razy mniej samochodów na granicy z BiałorusiąWikimedia Foundation/Krzysztof Maria Różański

Niemal trzykrotnie zmniejszyła się ilość samochodów osobowych przekraczających w obwodzie grodzieńskim granice Białorusi z Polską i Litwą. To efekt decyzji białoruskich władz, której celem jest ograniczenie wywozu benzyny i niektórych innych towarów za granicę.

Od 11 czerwca ludzie przekraczający granicę Białorusi z państwami Unii Europejskiej i Ukrainą częściej, niż raz na 5 dni muszą płacić cło za wywożone w baku samochodu paliwo. Muszą tez płacić cło, gdy przewożą na przykład więcej niż 2 paczki papierosów czy ponad 2 kilogramy cukru.

Ograniczenia te uderzyły głównie w tych Białorusinów, którzy żyli z drobnego handlu przygranicznego, na przykład przewożąc w bakach samochodów paliwo na sprzedaż do Polski. Próbowali oni bezskutecznie protestować przeciwko ograniczeniom.

Gazeta "Sowietskaja Biełorussija" pisze, że gdy zniknęli drobni handlarze zniknęły kolejki na granicy. - Aby przejść kontrole graniczną kierowcy i pasażerom wystarczyło pół godziny - informuje białoruski dziennikarz, który odwiedził przejście Bruzgi na granicy z Polską.

Do wprowadzenia ograniczeń przez to przejście w ciągu doby przejeżdżało do 1800 samochodów i przekroczenie granicy zajmowało często kilka godzin. Obecnie z tego przejścia na dobę korzysta do 600 samochodów.

IAR, agkm

Protest kierowców białoruskich 12 czerwca: