Portal internetowy "Nawiny" pisze, że nowa ustawa - którą powinien jeszcze podpisać prezydent - w znacznym stopniu zaostrza zasady organizowania masowych imprez czy zgromadzeń. Teraz na przeprowadzenie każdej akcji, również organizowanej przez internet, trzeba będzie mieć zgodę władz. Organizatorzy masowych imprez nie będą mogli o nich informować społeczeństwa i mediów do czasu uzyskania na nie zgody .
Izba wyższa białoruskiego parlamentu przyjęła również poprawki do innych ustaw, zgodnie z którymi zabronione jest finansowanie z zagranicy białoruskich partii politycznych lub akcji ulicznych. Według nowego prawa "zabroniona jest działalność organizacji społecznych i związków, której celem jest wsparcie w otrzymaniu przez obywateli Białorusi, z naruszeniem prawa, ulg i przywilejów od obcych państw w związku z poglądami politycznymi, religijnymi lub przynależnością narodową". Poprawki mówią też, że organizacje społeczne otrzymują zakaz przechowywania środków finansowych w bankach za granicą.
Szef MSW Białorusi Anatol Kuleszou przedstawiając poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach ocenił, że ich celem jest "zapewnienie bezpieczeństwa całego społeczeństwa".
Poprawki do ustawy o masowych zgromadzeniach rząd zaproponował w lipcu. Obrońcy praw człowieka ocenili je wówczas jako odpowiedź władz na falę milczących protestów, które odbywały się co środy w miastach Białorusi i były zwoływane przez internet.
Przeciwko poprawkom dotyczącym zgromadzeń oraz pomocy zagranicznej zaprotestowały niezależne białoruskie organizacje pozarządowe, oceniając, że przepisy zostały przyjęte w nieprzejrzystym trybie. Protestowały też zachodnie organizacje praw człowieka, politycy.
Niższa izba parlamentu przyjęła nowe przepisy na początku października, na zamkniętym posiedzeniu i od razu w dwóch czytaniach.
agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś