„Straszy babę wysokimi obcasami” - skomentowali zgryźliwie dziennikarze „Moskiewskiego Komsomolca” zapowiedź prezydenta Białorusi o niewpuszczeniu unijnych urzędników do Mińska.
W ich opinii, białoruska dyplomacja zapewne zdaje sobie sprawę, że sankcje Unii Europejskiej są bardziej bolesne dla Mińska niż Białorusi wobec Brukseli. O ewentualnej „czarnej liście” unijnych urzędników napisali drwiąco, że - teraz zapewne europejscy urzędnicy i politycy wpadną w rozpacz, bo wszyscy pchali się w kolejce po białoruskie wizy.
Dziennikarze „Niezawisimoj Gaziety” zastanawiają się czy Bruksela nie zdecyduje się na bardziej bolesne uderzenie w Aleksandra Łukaszenkę i nie rozpocznie poważnej kampanii na rzecz odebrania Białorusi prawa do organizowania hokejowych mistrzostw świata w 2014 roku.
Rosyjskie agencje i portale internetowe dość wstrzemięźliwie informują o dyplomatycznej wojnie Mińska z Warszawą i Brukselą. Jednak przypominają, że kilka dni temu prezydent Dmitrij Miedwiediew wspólnie z Aleksandrem Łukaszenką skrytykowali unijne sankcje wobec Białorusi.
IAR, agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś