Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział w "Sygnałach Dnia", że polityka wobec państwa rządzonego przez Aleksandra Łukaszenkę powinna być „prowadzona bez emocji, ale konsekwentnie”.
Ma ona pokazać, że sankcje będą dotkliwe dla reżimu. – Chodzi też o to, by nie było wpychania Mińska w ręce rosyjskie – oświadczył Grzegorz Schetyna. Polityk PO powiedział, że nigdy się tak wcześniej nie zdarzyło, że w geście solidarności wszyscy ambasadorowie Unii opuścli Białoruś.
Schetyna ocenia, że sankcje, które łączą się ze wskazaniem konkretnych osób odpowiadających za represje, są dotkliwe. W dodatku Łukaszenka i jego zaplecze muszą się liczyć z tym, że sankcje będą się rozszerzać. – To jest dobra droga, widać to po nerwowej reakcji - zauważył polityk.
Grzegorz Schetyna ma nadzieję, że strona białoruska się zreflektuje i zmieni swoją politykę, zbliży się kiedyś ku Unii Europejskiej.
Wielu ekspertów zauważa jednak, że Aleksander Łukaszenka prowadzi od dłuższego czasu konsekwentną politykę prorosyjską, czego dowodzi między innymi listopadowy kontrakt na tani gaz z Rosją, uzyskany zapewne w transakcji wiązanej: Białoruś sprzedała wtedy Rosji swoje gazociągi. W ostatnich dniach prezydent i premier Rosji ubolewali nad sankcjami UE nałożone na Mińsk.
agkm