Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 01.06.2012

Pikieta w Grodnie rozpędzona. Igor Bancer aresztowany

Sąd w Grodnie skazał na 13 dni aresztu polskiego działacza Igora Bancera za pikietę w obronie polskiej szkoły. Innych polonijnych działaczy również czekają procesy.
Polska szkoła numer 36 w GrodniePolska szkoła numer 36 w GrodnieWłodzimierz Pac, Polskie Radio

ZPB zorganizował w piątek w Grodnie pikietę przeciwko wprowadzeniu klas rosyjskojęzycznych do polskiej szkoły w tym mieście. Związek zwrócił się z wnioskiem o zgodę na cztery pikiety w obronie polskiej szkoły, ale władze białoruskie jej nie udzieliły.

Pikieta została rozbita przez milicję. Zatrzymano 20 osób, w tym dwoje wiceprzewodniczących Związku Polaków na Białorusi, Renatę Dziemiańczuk i Mieczysława Jaśkiewicza. Większość osób po kilku godzinach zwolniono, a osiem ma mieć rozprawy w poniedziałek. - Ludzi zabierano do autokarów, wynoszono trzymając za ręce i za nogi, rwano ubranie. Było sporo osób starszych, w wieku 60-70 lat - powiedziała Anżelika Orechwo, szefowa Związku Polaków na Białorusi.

Prezes Rady Naczelnej ZPB Andrzej Poczobut mówił, że działacz Igor Bancer został pobity przez milicję, choć nie stawiał oporu przy zatrzymaniu. Jak mówi przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi, Anżelika Orechwo, Bancer ma sińce i ślady pobicia na twarzy.

Andrzeja Poczobuta nie było wśród zatrzymanych podczas pikiety, ale był on przez kilka godzin przetrzymywany w podlegającym MSW inspektoracie wykonywania wyroków, gdzie dostał wezwanie na piątek. Poczobut, który w lipcu 2011 roku został skazany na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie Aleksandra Łukaszenki, powiedział, że zgodnie ze swoim statusem musi się stawiać na wezwania do inspektoratu.

Klas rosyjskojęzycznych nie można w szkole umieścić bez zgody właściciela budynku, czyli uznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi, który jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie. Ow drugi Związek Polaków na Białorusi, utworzony z inicjatywy białoruskich władz, jako "przeciwwaga" dła właściwego Związku Polaków na Białorusi, nie jest uznawany przez polskie MSZ.

Orechwo powiedziała, że kierowany przez nią i nieuznawany przez władze Białorusi ZPB obawia się, że jeżeli decyzja nie zostanie podjęta i ogłoszona teraz, to może dojść do próby wprowadzenia klas "po cichu".

- Oficjalny ZPB zapowiada cały czas, że podejmie decyzję na swojej Radzie. Ale mamy już koniec roku szkolnego. Wszyscy liczą pewnie na to, że sprawa ucichnie, a na jesieni dzieci przyjdą do szkoły i zobaczą, że są też klasy rosyjskojęzyczne - powiedziała.

Ambasada Polski na Białorusi w maju wystosowała do białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych notę z pytaniem o zamiary dotyczące polskiej szkoły w Grodnie. - Chcemy znać oficjalne stanowisko władz - podkreślał konsul polski w Grodnie Andrzej Chodkiewicz. Jak dodał, wypowiedzi w tej sprawie dzielnicowego kuratora w Grodnie Siarhieja Łamieki nie mają oficjalnego charakteru.

W szkole polskiej w Grodnie uczy się 383 dzieci.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś