Nuncjusz papieski pomodli się za wszystkich Białorusinów, którzy stali się ofiarami represji. W piątek 2 listopada kościoł katolicki obchodzi Dzień Zmarłych. Tego dnia Claudio Gugerotti weźmie udział we mszy w mińskim kościele św. Szymona i Heleny. Rano w piątek złoży kwiaty przy pomniku przy Małym Traściańcu i na uroczysku Kuropaty.
Pod koniec września nuncjusz papieski odwiedził w więzieniach część białoruskich więźniów politycznych, po czym przekazał informację o nich do Watykanu. Z podobnym krokiem nigdy nie wystąpiła miejscowa cerkiew prawosławna, kierowana przez metropolitę Filareta, który blisko współpracuje z administracją Aleksandra Łukaszenki i ze zwierzchnią cerkwią rosyjską.
W Kuropatach w latach 1937-1941 NKWD zabiło dziesiątki tysięcy osób. Masowe groby zbadał archeologicznie Zianon Paźniak, po raz pierwszy w 1988 roku. Z badań wynika, że w tym miejscu spoczywa około 250 tysięcy ludzi zamordowanych z rozkazu Józefa Stalina.
W miejscu kaźni stalinowskiej obecne władze Białorusi nie ustawiły oficjalnego pomnika. Jak podkreśla odkrywca Kuropat, Zianon Paźniak, administracji Aleksandra Łukaszenki, a także władzom Rosji nie zależy na tym, by dbać o miejsce, które jest niezbitym dowodem stalinowskiej zbrodni. Podejmowane są próby niszczenia tego miejsca. Jednak na uroczysku krzyże stawiają sami Białorusini. Budowę "narodowego pomnika" w postaci prostych krzyży, przynoszonych przez zwykłych ludzi, zapoczątkowała partia Paźniaka, Konserwatywno-Chrześcijańska Partia Białoruski Front Narodowy.
Catholic.by/Euroradio.fm/polskieradio.pl/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś