Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 05.06.2013

Białoruś: działacze opozycji ustawili w Kuropatach pamiątkowe głazy

Opozycjoniści umieścili w Kuropatach pięć dużych głazów - poinformował Radio Swaboda działacz Juras Bielenki. W Kuropatach może spoczywać nawet 250 tysięcy ofiar zbrodni stalinowskich. Są wśród nich i Polacy.
Jeden z kamieni, którym oznakowano KuropatyJeden z kamieni, którym oznakowano KuropatyWłodzimierz Pac, Polskie Radio

Uroczysko Kuropaty koło Mińska, gdzie spoczywają tysiące ofiar NKWD, zostało oznakowane kamieniami informującymi, że jest to zabytek historyczno-kulturalny i że akty wandalizmu na jego terenie są karalne.

Kamienie w Kuropatach ustawili działacze Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej-BNF, której liderem jest odkrywca Kuropat, Zianon Paźniak. O tym powiedział Radiu Swaboda członek Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej Białoruski Front Narodowy Juraś Bielenki. Mówił, że 4 czerwca w Kuropatach opozycjoniści umieścili 5 kamieni, a idea pochodzi od działaczki społecznej Mai Klasztornej. Podkreślił, że to dopiero początek projektu pomnika.

Kamienie mają wysokość około 1,5 m. Znajdują się one m.in. od strony budowanego po przeciwnej stronie kompleksu restauracyjnego Bulbasz-Hall. Przeciwko budowie tego kompleksu protestowała opozycja, ale jak do tej pory bezskutecznie.

W latach ubiegłych w uroczysku działacze opozycji ustawili kilkaset krzyży upamiętniających tragedię. W zamyśle Zianona Paźniaka ma to być żywy pomnik upamiętniający miejsce zbrodni stalinowskich, bo władze Bialorusi nie tylko o to miejsce nie dbają, ale również starają się niszczyć pamięć o nim.
Białoruskie władze nie interesowały się Kuropatami i do tej pory nie postawiły tam pomnika. Nie prowadzi się badań innych miejsc, gdzie również prawdopodobnie spoczywają ofiary stalinowskich egzekucji.

Na płaskiej powierzchni kamieni ustawionych przez opozycję z przodu wyryto godło państwowe Białorusi oraz napis informujący, że jest to miejsce kaźni ofiar represji politycznych z lat 30. i 40. XX wieku i że powodowanie szkód na jego terenie jest prawnie karalne. Umieszczono na nim także duże daty 1937-1941. Z tyłu wyryto krzyż prawosławny.

Głaz
Głaz ustawiony w Kuropatach, fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Głaz
Głaz ustawiony w Kuropatach, fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Głaz
Głaz ustawiony w Kuropatach, fot. Włodzimierz Pac, Polskie Radio

W Kuropatach władze Białorusi nie postawiły pomnika

W ubiegłym tygodniu środowiska opozycyjne prowadziły w Kuropatach społecznie prace porządkujące, w trakcie których wywożono śmiecie, oczyszczano krzyże i koszono trawę. W akcji tej uczestniczyli przedstawiciele najważniejszych organizacji opozycyjnych Białorusi, m.in. Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, Partii BNF, kampanii "Mów Prawdę!", Ruchu "O Wolność" i Młodego Frontu.

Niezależnie cotygodniowe akcje sprzątania Kuropat organizuje opozycyjna Partia Konserwatywno-Chrześcijańska-BNF, której przywódca, archeolog Zianon Paźniak odkrył istnienie Kuropat pod koniec lat 80 i ujawnił je białoruskiej opinii publicznej.

W poniedziałek przypadała 25. rocznica opublikowania w piśmie "Litaratura i Mastactwa" (Literatura i Sztuka) artykułu Paźniaka i historyka-amatora Jauhiena Szmyhaloua "Kuropaty - droga śmierci", z którego po raz pierwszy Białorusini dowiedzieli się, że jest to miejsce kaźni ofiar stalinowskich represji.

Według białoruskich historyków w Kuropatach spoczywa od 30 tys. do 250 tys. ofiar sowieckich represji z lat 1937-1941, w tym Polacy.

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś 

Svaboda.org/PAP/IAR/agkm