Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Szymon Gebert 28.04.2011

Syryjczycy w internecie na piątek szykują kolejny "dzień gniewu"

Na portalach społecznościowych Syryjczycy zapowiadają, że piątek będzie kolejnym "dniem gniewu" - masowych protestów przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Assada.
Czołg w Darze, stopklatka z materiału Sham News Network (SNN)Czołg w Darze, stopklatka z materiału Sham News Network (SNN)Fot. SHAM NEWS NETWORK

- 29 kwietnia piątkiem gniewu w solidarności z Darą - wzywają internauci na stronie zatytułowanej "Syryjska rewolucja 2011". Tytuł odwołuje się do miasta, które tradycyjnie było kolebką protestów przeciwko reżimowi i w ostatnich kilku tygodniach to tam trwały najgwałtowniejsze walki z siłami bezpieczeństwa i to to miasto dało sygnał do demonstracji reszcie kraju.

Piątek, dzień święty islamu, jest w krajach muzułmańskich dniem w który tradycyjnie po modlitwach odbywają się często debaty nad problemami społecznymi i politycznymi.

Przy okazji trwającej w krajach arabskich rewolucji to właśnie w piątki dochodzi do najgwałtowniejszych starć, bardzo często wywołanych prewencyjnymi działaniami reżimów.

- Nie zostawimy Dary samej - deklarują młodzi Syryjczycy, zapowiadając, że demonstracje odbędą się m.in. w miastach Hims i Banias na zachodzie kraju. Niewykluczone, że przeciwnicy reżimu wyjdą też na ulicy Latakii, Dumy, a nawet Damaszku, jak bywało wcześniej.

W niedzielę syryjska armia dokonała pierwszej dużej interwencji w wydarzenia polityczne ostatnich tygodni. Kolumny czołgów i tysiące żołnierzy wkroczyły do Dary, usiłując zdławić kolebkę opozycji antyreżimowej. Od początku tego tygodnia w Darze, na którą spadły pociski artyleryjskie i w której snajperzy strzelają do cywilów opuszczających swoje domy, zginęło około 60 osób.

W środę w proteście przeciwko tłumieniu demonstracji z członkostwa w rządzącej partii Baas zrezygnowało ponad 230 działaczy.

Syryjskie organizacje praw człowieka twierdzą, że od wybuchu demonstracji w Syrii zginęło tam ok. 500 osób.


/

sg