Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 26.04.2011

Polska musi ograniczyć deficyt. Będzie bolało

Do 2012 roku mamy ograniczyć deficyt budżetowy do 3 proc. Inaczej Unia Europejska nałoży na Polskę sankcje. Czy to możliwe?
Polska musi ograniczyć deficyt. Będzie bolałoSXC

Deficyt sektora finansów publicznych wyniósł w ubiegłym roku 7,9 procent PKB, czyli tyle, ile przewidywał rząd. Ekonomistów ten wynik pozytywnie zaskoczył, bo przewidywali 8,1 procent. Co nie zmienia faktu, że Polska ma jeden z najwyższych deficytów w Europie. W 2012 roku deficyt ma spaść poniżej 3 procent.

Plan ministra finansów obniżki deficytu opiera się głównie na ograniczeniu wpłat na OFE oraz na regule wydatkowej. - Ekonomiści mało w tę regułę wierzą - mówi Elżbieta Glapiak z Rzeczpospolitej. Wyjaśnia, że ponad 70 procent wydatków naszego państwa to są wydatki sztywne określone ustawami, więc regułę wydatkową będzie można zastosować w odniesieniu do mniej niż jednej trzeciej budżetu. Pozostałe plany dotyczą niewielkich wydatków. Więc potrzebne będą bardziej radykalne działania. Gość Jedynki nie wierzy, żeby w przyszłym roku deficyt wyniósł 3 proc. - Ale jeśli obniżymy deficyt do 4 procent, to też będzie sukces - ocenia publicystka.

Wskazuje, że od lat reformy wymaga KRUS, większość dodatków socjalnych trafia do osób, które tak na prawdę ich nie potrzebują. Ekonomiści wskazują również na potrzebę zmian w waloryzacji świadczeń. Teraz emerytury są waloryzowane wskaźnikiem inflacji i wskaźnikiem wzrostu płac. - Wydaje sie słuszne, aby w trudnej sytuacji, w jakiej znajduje się budżet waloryzacja odnosiła się tylko do inflacji - mówi. Być może będzie też potrzebne podniesienie podatków i powrót do starej stawki składki rentowej.

O potrzebie przyjrzenia się wydatkom mówi również ekonomista, profesor Witold Orłowski z Rady Gospodarczej przy premierze. Wskazuje, że wydatki socjalne powinny dotyczyć tylko tych, którzy mają najniższe dochody. Trzeba również zlikwidować nonsensy ekonomiczne, takie jak podwójne becikowe, które dwa ugrupowania polityczne uchwaliły, bo chciały się przelicytować, kto bardziej dba o młodych Polaków. Oczywiście należy zredukować inwestycje, choć ostrożnie.

Niestety, ekonomii szkodzi polityka. Bo mamy rok wyborczy, więc trudno oczekiwać, żeby były wprowadzane radykalne oszczędności. Polską bolączką jest również zmienność prawa. Bo każda kolejna ekipa kwestionuje dokonania poprzedników i wprowadza własne rozwiązania i uregulowania. Zaś poprzednie lądują w koszu. - Już dawno postulowano, aby powstał niezależny organ stanowienia prawa, żeby oddzielić ten proces od polityki - mówi Elżbieta Glapiak.

Duży deficyt może spowodować, że agencje ratingowe będą niżej wyceniać Polskę. Tym bardziej, że jesteśmy jednym z pięciu państw Europy, w których deficyt wzrósł, choć w innych bardzo zaciskano pasa. Jeśli nie ograniczymy deficytu Unia Europejska nałoży na Polskę sankcje.

Rozmawiała Sylwia Zadrożna.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy wystarczy wybrać "Budżet niezrównoważony" w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.