Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Justyna Golonko 17.11.2011

Kryzys potrwa do końca pierwszego kwartału przyszłego roku

Europa ma kłopoty. Cierpią już nie tylko tak zwane kraje PIGS, czyli Portugalia, Irlandia, Grecja i Hiszpania, ale też Finlandia, Holandia, Francja, Austria.
Kryzys potrwa do końca pierwszego kwartału przyszłego rokufot. sxc.hu/public domain
Posłuchaj
  • Kryzys potrwa do końca pierwszego kwartału przyszłego roku

Na rynkach wciąż zawirowania. Dzisiaj wszystkie indeksy europejskie na minusie, a wszystko za sprawą hiszpańskich obligacji 10-letnich. – Ich rentowność wyniosła aż 6,97 procent, a powszechnie uważa się, że 7 procent to górna granica oprocentowania, jaką może wytrzymać mocno zadłużony kraj strefy euro. Te granice przekroczyły już rentowności obligacji włoskich. Ale, co ciekawe, cierpią już nie tylko tak zwane kraje PIGS, czyli Portugalia, Irlandia, Grecja i Hiszpania, ale też Finlandia, Holandia, Francja i Austria. Okazuje się, że wirus grecki dalej zaraża – mówi Danuta Walewska z "Rzeczpospolitej".

Strefa euro, ale i cała Europa jest regionem ściśle zintegrowanym poprzez handel, przepływy finansowe, powiązania w zakresie produkcji. Jakiekolwiek zmiany w którymkolwiek kraju mogą spowodować zmiany w prognozach dla krajów pozostałych.

Ekonomiści z Banku Światowego prognozują, że kryzys potrwa do końca pierwszego kwartału przyszłego roku. Jak dodaje Danuta Walewska, Kaspar Richter, główny ekonomista Banku Światowego uważa, że właśnie w tej chwili znajdujemy się w najtrudniejszym momencie i najprawdopodobniej taka sytuacja potrwa także przez pierwsze miesiące 2012. Potem nastąpi stopniowe ożywienie, które będzie jednak znacznie słabsze niż sądziliśmy wcześniej. Mamy jednak wiele niewiadomych: wybory w Hiszpanii w najbliższą niedzielę. Wiosną wybory prezydenckie we Francji i egzotyczne pomysły naprawy gospodarki lansowane przez prowadzących w sondażach socjalistów.

Dla Polski Bank Światowy prognozuje wzrost gospodarczy w tym roku na poziomie 4 procent, a w roku przyszłym niecałych 3 proc. Te prognozy są gorsze od poprzednich, ale i tak Polska jest oceniana lepiej od innych krajów UE. – To będzie jeden z najlepszych wyników w Unii Europejskiej. Może Estonia i Litwa będą miały jeszcze lepsze wyniki, ale jest to nadal odbicie po bardzo głębokiej recesji w tych krajach. Tymczasem w Polsce recesji nie było. Wzrost gospodarczy w Polsce znów będzie napędzany popytem wewnętrznym i eksportem – mówi Danuta Walewska.

Fiński minister do spraw europejskich i handlu zagranicznego uważa, że sześć krajów strefy euro, które mają najwyższy rating AAA, powinno być trzonem Eurolandu i mieć więcej do powiedzenia w sprawach ekonomicznych niż reszta członków. Jednak, jak uważa Danuta Walewska, Unia Europejska powinna być spójna i nie powinniśmy się dzielić na lepszych i gorszych. Szef NBP Marek Belka w wywiadzie dla "Financial Times" ostrzega przed podziałem Unii na strefę euro i kraje spoza niej.

Rozmawiała Sylwia Zadrożna.