Największe wydarzenia gospodarcze 2011 r. Problemy Grecji, a potem całej eurostrefy, agencje obniżające ratingi kolejnym krajom i potężne kataklizmy – tak zapamiętamy mijający rok.
Nie wiadomo jeszcze, jakie tak naprawdę będą skutki kryzysu w strefie euro i jak bardzo się on pogłębi. Czy "zarazi" kolejne kraje? Pesymiści mówią o rozpadzie eurolandu, umiarkowani optymiści o tym, że strefę euro opuści jedynie Grecja. Hurraoptymiści, których znaleźć jest coraz trudniej, sądzą, że euroland wyjdzie z kryzysu wzmocniony dzięki dążeniu ku unii fiskalnej i większej integracji w ramach grupy krajów używających wspólnej waluty. Coraz bardziej niepokojąca jest również sytuacja Wielkiej Brytanii, w której widać silne trendy wskazujące na prawdopodobieństwo oderwania się od UE.
W Stanach Zjednoczonych groźby ze strony agencji oceny wiarygodności kredytowej pojawiały się wielokrotnie, ale mało kto uważał, że rzeczywiście gospodarka amerykańska może zostać pozbawiona "arystokratycznego" ratingu na poziomie AAA. USA posiadały go niezmiennie od 1941 roku.
Jednak 6 sierpnia agencja Standard & Poor's obniżyła ocenę do AA plus, w dodatku z perspektywą negatywną, czyli zapowiadając możliwość dalszej obniżki. Tym samym dała wyraz swojemu zaniepokojeniu z powodu rosnącego długu publicznego oraz deficytu budżetowego. Była to także ocena sytuacji w Kongresie, w którym republikanie i demokraci spierali się o podniesienie poziomu zadłużenia publicznego, cięcie wydatków i podwyżki podatków - dodaje Jakub Kurasz z "Rzeczpospolitej".
Jak mówi ekspert, obniżka ratingu USA wyraźnie miała upokorzyć polityków amerykańskich, a mniej dotknęła gospodarki tego kraju. Rynki po początkowym szoku szybko wróciły do normy. Nie spowodowano również jakiegokolwiek zagrożenia dla dolara jako najważniejszej waluty rezerwowej na świecie. A obligacje amerykańskie i sam dolar są wciąż najbardziej pożądaną inwestycją.
Inne ważne wydarzenie 2011 roku to fakt, że Rosja po 18 latach wreszcie znalazła się w WTO. Ostatecznie Rosja podpisała umowę o przystąpieniu do organizacji 16 grudnia 2011 r. Dla pozostałych krajów członkowskich oznacza to jednak przede wszystkim ucywilizowanie handlu z Rosjanami, którzy nie będą mogli już wprowadzać politycznie motywowanych blokad w wymianie handlowej - mówi Jakub Kurasz.
W mijającym roku Estonia dołączyła do strefy euro. Nie spełniły się pokrzykiwania przeciwników wspólnej waluty, że Estonia, przyjmując euro, kupiła sobie bilet na Titanica. Z obawami, ale bardzo gładko i bez jakichkolwiek wstrząsów, ten kraj wszedł do strefy euro jako 17. członek eurolandu 1 stycznia 2011 r. Rząd Estonii słusznie miał nadzieję, że euro zachęci inwestorów, gdyż zniknęły obawy o dewaluację korony. Przejście na euro zwieńczyło także proces integracji z Zachodem rozpoczęty od upadku ZSRR w 1991 r.
Rok 2011 był rokiem wielkich kataklizmów. Według wyliczeń Swiss Re trzęsienie ziemi i tsunami w Japonii połączone ze zniszczeniem elektrowni atomowej Fukushima, powódź w Tajlandii oraz huragan Irene na Morzu Karaibskim kosztowały światową gospodarkę 350 mld dolarów.
A najważniejsze wydarzenia dla polskiej gospodarki to redukcja składki do OFE, podwyżka VAT, gaz łupkowy i wielkie przejęcia w mediach i telekomunikacji. Rok 2011 był rokiem skromnych prywatyzacji: przychody niższe o prawie 3 mld zł od zakładanych, nowi inwestorzy w 119 firmach. Akcje dużych spółek sprzedawano w 2011 r. głównie poprzez giełdę. W ten sposób do inwestorów trafiły pakiety m.in. Tauronu, PZU, BGŻ, Centrozapu i Mostostalu Zabrze. Największe giełdowe prywatyzacje: BGŻ i JSW analitycy uznali za klapę. W przypadku BGŻ zamiast planowanych 37 proc. akcji Skarb Państwa sprzedał tylko 12 proc., obniżając cenę sprzedaży o jedną trzecią wobec maksymalnej - mówi Jakub Kurasz z "Rzeczpospolitej".