Raport Białoruś

Opozycjonista skazany na wysoką grzywnę. "Sądy na Białorusi to katastrofa"

Ostatnia aktualizacja: 14.01.2014 15:51
Anatol Labiedźka, lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, musi zapłacić prawie 6 mln rubli kary (1850 zł). Sąd skazał go na tak wysoką grzywnę w związku z akcją protestu przeciwko nowemu podatkowi.
Anatol Labiedźka
Anatol LabiedźkaFoto: PolskieRadio.pl/Agnieszka Kamińska

Sąd orzekł, że Labiedźka ma zapłacić grzywnę wysokości 5,85 mln rubli białoruskich (1850 zł). Wyrok dotyczy akcji z 5 stycznia. Labiedźka wraz ze współprzewodniczącym kampanii "O sprawiedliwe wybory" Wiktarem Karniajenką zbierał wówczas podpisy przeciwko nowej opłacie samochodowej oraz za ustąpieniem rządu przed najpopularniejszym targowiskiem mińska, Rynkiem Kamarowskim.

Według zeznającego we wtorek milicjanta szef ZPO "aktywnie zbierał podpisy i wzywał do zgromadzenia", zaś Karniajenka tylko stał z planszą i zbierał podpisy.
Specjalna opłata za dopuszczenie pojazdu do ruchu drogowego została wprowadzona 1 stycznia. Zależnie od masy pojazdu wynosi od 390 tys. rubli białoruskich (126 zł) do 3,25 mln rubli (1047 zł). Należy ją uiszczać przy przeglądzie technicznym.
W ostatnią niedzielę Labiedźka zamierzał powtórzyć akcję zbierania podpisów, ale rano został zatrzymany przez milicję i zwolniono go dopiero po 7 godzinach.

”Sądownictwo na Białorusi to katastrofa”
Przebieg procesu relacjonuje m.in. portal radia Svaboda. Anatol Labiedźka zdecydował się sam bronić przed sądem. Zażądał odsunięcia od procesu sędziego, w związku z tym, że na Białorusi nie ma niezależnego sądownictwa. Opozycjonista podczas procesu mówił po białorusku, a sędzia po rosyjsku. Na sali byli obecni zwolennicy Labiedźki i milicjanci.

Opozycjonista chciał, by to protokołu wpisano, w jaki sposób został zatrzymany. Relacjonował, że 12 stycznia o godzinie 10.30 wyszedł z domu, bo zamierzał pojechać na akcję zbierania podpisów. Rzuciło się na niego siedem osób, ubranych po cywilnemu. Nie przedstawili się i siłą wciągnęli Labiedźkę do mikrobusu. Opozycjonista mówił, że był bity, m.in. po nerkach. Przed zwolnieniem go z posterunku w rejonie Sowieckim, przewieziono go potem na inną komendę. Mówił, że gdy na milicję przyjechali jego bliscy, powiedziano im nieprawdę, a jego samego wożono wokół miasta, w tym okolice krematorium. W końcu wysadzono go blisko domu.

Anatol Labiedźka powiedział Radiu Swaboda, że protokół sporządzony w jego sprawie zawiera nieprawdę od początku do końca. – Problem nie w wyroku, a w braku niezależnego sądownictwa. To przerażające, bo ten moloch będzie nadal łamał ludzkie losy, wydając niesprawiedliwe wyroki. Choć wszystko jest jasne, wszystko świadczy na twoją korzyść, to i tak sąd uzna, że jesteś winny. Trzeba walczyć o to, by przywrócić instytucję podobną do sądu. Obecny stan sądownictwa to tragedia narodowa. Dzisiaj dużo byłoby materiału dla tych, co piszą dla zabawy, ale z punktu widzenia zwykłego człowieka, to co się tu dzieje to katastrofa, horror – powiedział.

PAP/svaboda.org/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

General Motors będzie montować samochody na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 13.06.2013 19:00
Koncern General Motors oraz białorusko-brytyjska spółka Unison podpisały w czwartek porozumienie ramowe o montażu samochodów General Motors w zakładach Unison na Białorusi - poinformowała państwowa agencja BiełTA.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: dwukrotny wzrost sprzedaży samochodów

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2013 16:23
Na Białorusi zapowiada się rekordowy rok pod względem sprzedaży samochodów osobowych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Na Białorusi protestowali kierowcy. Zatrzymano co najmniej dwie osoby

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2013 22:05
Białoruscy kierowcy protestowali w Mińsku przeciwko wprowadzeniu nowego podatku od dopuszczenia pojazdów do ruchu drogowego. Niezależne media poinformowały, że zatrzymano co najmniej dwie osoby.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: nowy podatek, za dopuszczenie samochodu do ruchu

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2014 17:35
Właściciele pojazdów muszą wnosić specjalną opłatę za ich dopuszczenie do ruchu drogowego od 1 stycznia 2014 roku.
rozwiń zwiń