Raport Białoruś

Białoruska prasa o "historycznym rewizjonizmie" w rocznicę wyzwolenia Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 29.01.2015 06:20
O "historycznym rewizjonizmie" ze strony polskiego ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny pisze w środę w komentarzu dotyczącym rocznicy wyzwolenia Auschwitz publicysta białoruskiej państwowej gazety "Zwiazda".
Główne uroczystości 70. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau odbyły się 27. stycznia na terenie byłego KL Auschwitz II-Birkenau
Główne uroczystości 70. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau odbyły się 27. stycznia na terenie byłego KL Auschwitz II-BirkenauFoto: PAP/Andrzej Grygiel

Bardziej stonowany artykuł zamieszcza organ administracji Aleksandra Łukaszenki "SB. Biełaruś Siegodnia", podkreślając jednak, że "Oświęcim to nie miejsce do dyskusji".

Komentator "Zwiazdy" Alaksandr Szpakouski pisze, że wydawałoby się, iż rocznica wyzwolenia Auschwitz powinna stać się "progiem, za którym politycy i przywódcy państw zostawiają swoje spory i ambicje", a jednak znane daty i wydarzenia historyczne są przeinaczane przez współczesnych polityków i "wpisują się w bieżące spory geopolityczne".

Wyraża on przekonanie, że słowa szefa polskiej dyplomacji na temat żołnierzy ukraińskich wyzwalających obóz w Auschwitz "wynikają z dawno wypracowanej strategii historycznego rewizjonizmu, którego celem jest pozbawienie narodów sowieckich prawa do Wielkiego Zwycięstwa i zepchnięcia w ten sposób Rosji do drugoplanowej, podrzędnej roli w stosunkach z Zachodem".

Szpakouski pisze, że państwa Zachodu przeznaczają znaczne środki na publikowanie licznych "historycznych falsyfikacji", w których twierdzi się, że Stalin był na równi z Hitlerem winien rozpętania wojny, zaś sama wojna była konfrontacją dwóch totalitarnych reżimów, która skończyła się nie wyzwoleniem narodów, tylko "zamianą jednej okupacji na drugą".

Zastanawiając się, jak w tej sytuacji "zachować świadomość narodową", Szpakouski podkreśla, że "jedyną szansą przeciwstawienia się zmasowanemu kłamstwu i dezinformacji jest dobra, kreatywna praca społeczeństwa w sferze wychowania młodzieży oraz kontrola własnej przestrzeni informacyjnej".

Komentator zarzuca przy tym "cywilizowanej społeczności", że "po faryzejsku wystrzega się zapraszania na uroczystości związane z Wielką Wojną Ojczyźnianą przywódców Białorusi, chociaż naród białoruski, który stracił 3,6 mln ludzi (czyli więcej niż wszystkie państwa zachodniej Europy razem wzięte), nawet nie potrzebuje ”uznania” swoich zasług, bo prawo do zwycięstwa i suwerenności Białorusini zdobyli krwią przodków".

Także "SB. Biełaruś Siegodnia" wraża ubolewanie, że "niestety bardzo wiele osób trzeba dziś uczyć historii od nowa". Nie wymienia jednak polskiego polityka z nazwiska, pisząc jedynie, że "nie będziemy dziś mówić o tych, którzy wywołali w ostatnich dniach niestosowne i niemądre dyskusje" na temat tego, kto wyzwolił Auschwitz. "Oświęcim to nie miejsce do dyskusji!" - podkreśla dziennik.

Gazeta pisze m.in., że agencje informacyjne "jako o wielkim osiągnięciu powiadomiły, że kanclerz Niemiec na ceremonii upamiętnienia ofiar Oświęcimia przypomniała, kto wyzwolił więźniów obozów koncentracyjnych".

"SB" przytacza też m.in. słowa Stevena Spielberga w Krakowie o konieczności mierzenia się znów z nietolerancją i o potrzebie zachowania pamięci o Auschwitz.

W artykule przypomniano również słowa rzecznika białoruskiego MSZ Dźmitrego Mironczyka, że zbrodnie popełnione przez nazistów w obozie śmierci na zawsze pozostaną w pamięci białoruskiego narodu, który zapłacił milionami istnień ludzkich za wyzwolenie Europy od "brunatnej dżumy".

"Narody Europy powinny uczynić wszystko, co możliwe, by wydarzenia, do których doszło w latach 1940-1945 w polskim Oświęcimiu nigdy więcej się nie powtórzyły" - cytuje gazeta słowa Mironczyka.

Rada Federacji Rosji przyjęła uchwałę o historii

Rada Federacji, izba wyższa parlamentu Rosji, w specjalnej uchwale wyraziła w środę  28 stycznia zaniepokojenie z powodu prób fałszowania historii i obarczania jednakową winą Niemiec i ZSRR za rozpętanie II wojny światowej.

Uchwałę przyjęto w związku z 70. rocznicą wyzwolenia przez Armię Czerwoną hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.

Senatorowie podkreślili, że zachowanie pamięci historycznej oraz przeciwdziałanie próbom wypaczania i fałszowania wyników II wojny światowej w doraźnych celach politycznych jest obowiązkiem całej społeczności światowej.

Członkowie Rady Federacji zwrócili uwagę, że do tego destrukcyjnego procesu wciągani są mieszkańcy Ukrainy, której premier "pozwolił sobie publicznie oskarżyć Związek Radziecki o dokonanie inwazji na Niemcy i Ukrainę". Senatorowie ocenili, że w ten sposób Arsenij Jaceniuk obraził przede wszystkim naród ukraiński. Szczególne zaniepokojenie członkowie wyższej izby rosyjskiego parlamentu wyrazili z powodu - jak to ujęli - "obarczania jednakową winą za rozpętanie II wojny światowej Niemiec i ZSRR, stawiania na jednej płaszczyźnie katów i ofiar nazizmu".

Prezentując uchwałę, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznej Rady Federacji Konstantin Kosaczow przypomniał też wypowiedź szefa MSZ Polski Grzegorza Schetyny na temat wyzwolenia Auschwitz-Birkenau przez Ukraińców. Kosaczow podkreślił, że obóz w Oświęcimiu został wyzwolony przez Armię Czerwoną i że nikomu nie przychodziło do głowy, by dzielić ją na narodowości.

Prof. Roszkowski: słowa Schetyny są ważne

Polska nie ma kompleksowej polityki pamięci - uważa profesor Wojciech Roszkowski. Polityczne zamieszanie wokół rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz pokazuje, że Polska nie ma pomysłu na to jak mówić o historii.

W ubiegłym tygodniu szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna powiedział w Sygnałach Dnia, w radiowej Jedynce, że obóz wyzwolili żołnierze "pierwszego frontu ukraińskiego".

Według prof. Roszkowskiego wypowiedź szefa polskiej dyplomacji, choć jest pewnym nadużyciem, ma swoje uzasadnienie. Obóz został wyzwolony 27 stycznia 1945 roku przez armię sowiecką, a dokładnie 454 pułk 100 dywizji 60 armii pierwszego frontu ukraińskiego.

Według Roszkowskiego, wypowiedzi ministra Schetyny nie należy rozumieć z historyczną precyzją, ale jako element taktyki dyplomatycznej. Z historycznego punktu widzenia trzeba wyjaśnić, że armia sowiecka składała się z żołnierzy narodowości rosyjskiej, ukraińskiej, białoruskiej i innej - to byli obywatele Związku Radzieckiego, a ich narodowość była tłumiona dodaje historyk.

Polska powinna mieć całościową, konsekwentną i państwową politykę historyczną - tłumaczy Roszkowski. Nie da się wymierzyć w procentach zasług poszczególnych narodowości w wyzwalaniu obozu, ale jeżeli dzisiaj Federacja Rosyjska chętnie wykorzystuje działania armii sowieckiej w pokazywaniu zasług rosyjskich dla wielu krajów i narodów - to trzeba zaprotestować i powiedzieć, że to jest nadużycie ponieważ w tej armii byli przedstawiciele różnych narodowości - wyjaśnia Roszkowski. W jego ocenie minister Grzegorz Schetyna właśnie na ten aspekt sprawy zwrócił uwagę.

Schetyna o Oświęcimiu

Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział w piątek, że jego wypowiedź o tym, że to Ukraińcy otwierali bramy obozu w Auschwitz, nie była antyrosyjska. Dwa dni wcześniej Schetyna mówił w Polskim Radiu: "to front ukraiński, pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali (Auschwitz), bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i oni otwierali bramy obozu i oni wyzwalali obóz". To spotkało się z ostrą reakcją prasy i dyplomacji rosyjskiej.

"To jest oczywiste, że Armia Czerwona wyzwoliła obóz, ale także oprócz Rosjan było wielu, setki tysięcy, ponad milion żołnierzy ukraińskich, Kazachów, Tatarów" - mówił w piątek szef polskiej dyplomacji. Podkreślił, że trzeba przypomnieć, iż pierwszy czołg, który rozbijał bramę obozu, był dowodzony przez Ukraińca. "Nie zmienia to faktu, że Armia Czerwona wyzwoliła Auschwitz" - dodał.

Petro Poroszenko na uroczystościach w Oświęcimiu

Prezydent Poroszenko po obchodach rocznicy wyzwolenia Auschwitz przypomniał, że duża część zamordowanych w Auschwitz mieszkała na terenach obecnej Ukrainy, a po ostatniej wojnie światowej na zawsze utracono tam aż 60 proc. społeczności żydowskiej.

- W walkach o wyzwolenie Oświęcimia i okolicznych miejscowości zginęło 231 żołnierzy. Co piąty z nich był Ukraińcem. Dowódcami oddziałów byli: pułkownik Wasyl Petrenko, który urodził się na Połtawszczyźnie i pułkownik Anatolij Kowałewski z obwodu czernihowskiego - mówił Poroszenko.

- Major Anatolij Szapiro był Żydem z Połtawszczyzny. To właśnie jego żołnierze jako pierwsi przeszli przez bramę z napisem Arbeit macht frei. I pierwszym czołgiem, który rozbił tę bramę, kierował Ukrainiec Ihor Pobirczenko. Przed kilkoma dniami bardzo wyraźnie przypomniał o tym minister spraw zagranicznych Polski, Grzegorz Schetyna - podkreślił Poroszenko

PAP/IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś sformowała oddział do ochrony granicy z Ukrainą

Ostatnia aktualizacja: 06.01.2015 19:26
Ma ochraniać odcinek 377 km, w tym fragment granicy wodnej. Oddział przystąpił do pracy w poniedziałek wieczorem - poinformował we wtorek przedstawiciel Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: metropolita Rosjanin o prawosławnej jedności Rosji, Białorusi i Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2015 23:00
Cerkiew prawosławna odgrywa rolę jednoczącą na obszarze Rosji, Białorusi i Ukrainy – tak mówił w posłaniu bożonarodzeniowym do prawosławnych wiernych zwierzchnik Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej metropolita Paweł.
rozwiń zwiń
Czytaj także

46 dni głodówki Nadii Sawczenko. Ma immunitet i alibi: Rosja nie zwalnia jej z aresztu

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2015 08:09
Na całym świecie odbyły się akcje na rzecz zwolnienia z rosyjskiego aresztu lotniczki Nadii Sawczenko. Ukrainka jest delegatem Kijowa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Jednak Rosja nie uzna jej międzynarodowego immunitetu - zapowiedział to przewodniczący komisji Dumy, Aleksiej Puszkow.
rozwiń zwiń