Raport Białoruś

Łukaszenka proponował, że może przyjąć ukraińską broń na swoje terytorium

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2015 19:00
Aleksander Łukaszenka oświadczył rano że Białoruś mogłaby odegrać dużą rolę w uregulowaniu sytuacji w Debalcewem ”jeśli strony zaangażowane w konflikt by tego chciały”.
Audio
  • Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR): Łukaszenka proponował rozwiązanie dla Debalcewa
Ukraińscy wojskowi jadący z Debalcewa do Artiomowska
Ukraińscy wojskowi jadący z Debalcewa do ArtiomowskaFoto: PAP/EPA/ANASTASIA VLASOVA

Białoruski przywódca na spotkaniu w Mińsku z Sumą Chakrabarti, prezesem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju stwierdził, że po podpisaniu porozumienia pokojowego w Mińsku, w mieście Debalcewe powstała bardzo poważna sytuacja.

Łukaszenka oświadczył, że Mińsk zaproponował w środę stronie ukraińskiej - i jak to określił – ”innej stronie zaangażowanej w ten konflikt, że problem Debalcewa można rozwiązać w ciągu doby”. Jeśli tego zechcą Ukraina, Rosja i separatyści.

Łukaszenka oświadczył, że Białoruś gotowa jest na to, aby nie tylko być pośrednikiem, ale w godny sposób przerwać konflikt w rejonie miasta Debalcewe oraz wyprowadzić stamtąd wszystkich ukraińskich żołnierzy.

Aleksander Łukaszenka dodał też, że jeśli kogoś niepokoi broń, którą posiadają ukraińscy żołnierze okrążeni w Debalcewem, to Białoruś jest gotowa przyjąć to uzbrojenie na swoje terytorium.

Żołnierze wyjeżdżają z Debalcewa

Stało się jednak inaczej - Kijów zdecydował się na ewakujację wojsk Obecnie dobiega ona końca. Do szpitala w Artiomowsku przywożeni są ranni. Trafiło tam co najmniej 167 wojskowych. Są zabici, ale ich liczba nie jest ujawniana.
Żołnierze, którzy opuścili miasto Debalcewe, przyznają, że w ostatnich dniach sytuacja była bardzo trudna. Cały czas siedzieli w okopach i byli atakowani przez bojówkarzy.
Żołnierze nie zgodzili się na propozycję separatystów, by się poddali, a wtedy będą mogli spokojnie wyjechać z Debalcewa. Ukraińcy z bronią, pod intensywnym ostrzałem ewakuowali się z miasta. Bojówkarze wykorzystywali wszystkie rodzaje broni od Gradów, kończąc na karabinach.
W innych miejscach Zagłębia Donieckiego separatyści atakowali Ukraińców w ciągu dnia 24 razy, między innymi w Szyrokinem pod Mariupolem i koło donieckiego lotniska.

OSW: dostawy broni Ukraińcom byłyby prawidłową odpowiedzią

Walki raczej nie ucichną - tak sytuację w Donbasie komentuje Wojciech Konończuk z Ośrodka Studiów Wschodnich. Dziś, po ofensywie prorosyjskich separatystów na Debalcewe ukraińskie wojska opuszczają miasto. Wspierani przez Rosję separatyści nie przestrzegają wynegocjowanego w Mińsku zawieszenia broni.
Zdaniem eksperta ofensywa wspieranych przez Rosję separatystów nie skończy się szybko i będą oni próbowali zdobyć kolejne miejscowości. Jak wyjaśnia, trwają ataki na znajdującą się na północ od Debalcewe miejscowość Troickie. Jej pełne zdobycie, jak dodaje, otworzyłoby drogę na Awdijewkę, a stamtąd jest już rzut beretem do Słowiańska, który przed przejęciem go przez Ukraińców, był bastionem separatystów.
Wojciech Konończuk zaznacza, że gdyby Ukraińcy walczyli wyłącznie z separatystami z łatwością mogliby sobie poradzić. Jak jednak podkreśla, faktycznie - jest to już wojna Ukrainy z Rosją. Wojciech Konończuk wyjaśnia, że według wiarygodnych informacji siłami separatystów na miejscu kieruje jeden z rosyjskich generałów. Ponadto, jak zaznacza, nie jest już tajemnicą że po stronie separatystów walczą regularne oddziały armii rosyjskiej, a Moskwa dostarcza do Donbasu swoją nowoczesną broń. Ekspert podkreśla, że po drugiej stronie walczy armia ukraińska, która wciąż jest bardzo słaba, mimo tego, że w ciągu ostatnich miesięcy jej zdolności bojowe znacznie się poprawiły. Nie zmienia to, zdaniem Wojciecha Konończuka faktu, że armia ukraińska jest wciąż armią słabszą , która potrzebuje nowoczesnego uzbrojenia.
Wojciech Konończuk wskazuje na słabą reakcję zachodu na złamanie zawieszenia broni przez siły prorosyjskie. Jak zaznacza, celem dalekosiężnym Putina jest przywrócenie politycznej kontroli nad obszarem poradzieckim. Podkreśla, że rosyjska polityka zastraszania Europy przynosi skutki, bo Europa boi się wojny i dlatego Putin osiąga swoje cele. To, czy mu się do końca uda, zdaniem eksperta, zależy od tego, czy Europa będzie w stanie wyciągnąć wnioski z tego co się dzieje i realistycznie oceni sytuację, że znaczenie konfliktu wychodzi daleko poza skalę regionu. Dostawy broni Ukraińcom, jak zaznacza Wojciech Konończuk byłoby prawidłową odpowiedzią na zagrożenia.

IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś sformowała oddział do ochrony granicy z Ukrainą

Ostatnia aktualizacja: 06.01.2015 19:26
Ma ochraniać odcinek 377 km, w tym fragment granicy wodnej. Oddział przystąpił do pracy w poniedziałek wieczorem - poinformował we wtorek przedstawiciel Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ukraiński żołnierz Ajdaru: walczymy o Europę z kałasznikowem - przeciw czołgom [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2015 23:59
Ukraina sama nie wygra wojny z Rosją. A przecież bronimy nie tylko Ukrainy, ale i Europy. Konieczne jest wsparcie, bo walczymy z karabinami przeciw artylerii - o tym mówił Wołodymyr Prawosudow ”Szturm” z batalionu Ajdar w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl.
rozwiń zwiń