Raport Białoruś

Białoruscy motocykliści nie pojadą z "Nocnymi wilkami" do Berlina

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2015 13:00
Rosjanie zaprosili do udziału w rajdzie, mającym upamiętnić 70. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem, Białoruskie Stowarzyszenie Klubów Motorowych. Na razie nie widać nikogo chętnego.
Audio
  • Skąd się wzięły "Nocne wilki"? I kim jest "Chirurg"? Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
  • Białoruscy motocykliści mają inne zajęcia i nie pojadą do Berlina z "Nocnymi wilkami". Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Aleksander Załdostanow i kolumna rosyjskich motocyklistów w Moskwie w 2009 roku
Aleksander Załdostanow i kolumna rosyjskich motocyklistów w Moskwie w 2009 rokuFoto: PAP/EPA/ ITAR-TASS/Marina Lystseva
Sąd w Brześciu nakazał Innie Chomicz zapłacić grzywnę wysokości 5,4 mln rubli białoruskich (1400 zł). Jak informuje Karta'97, powodem był artykuł opublikowany w lutym na stronie Radia Racyja, dotyczący otwarcia w wiosce Motyl miejscowego Muzeum Chleba. Jest to kolejna w ostatnim czasie kara grzywny za pracę dla zagranicznych mediów na Białorusi. W zeszłym tygodniu za współpracę z nadającą z Polski po białorusku stacją Biełsat TV skazano na grzywnę wysokości 3,78 mln rubli (970 zł) innego dziennikarza z Brześcia - Alaksandra Lauczuka. Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) zwraca uwagę, że ściganie dziennikarzy, których nazwiska i publikacje pojawiają się w zagranicznych mediach, jest niezgodne z prawem i "nosi otwarcie charakter zastraszania i szantażu". Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović podkreśliła w połowie września ubiegłego roku, że przed mediami na Białorusi nadal stoją poważne wyzwania i władze kraju powinny wykazać wolę wprowadzenia międzynarodowych standardów w sferze wolności słowa. Mijatović zwróciła również uwagę na konieczność niezwłocznych zmian w ustawie o mediach, która jej zdaniem ogranicza ich wolność. Wskazała m.in., że należy zmienić wymóg akredytacji dziennikarzy i zapewnić im skuteczniejsze sposoby zdobywania informacji. Nadające w języku białoruskim z Białegostoku Radio Racyja jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie składali w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Mińsku wniosek o akredytację umożliwiającą legalną pracę na Białorusi. Otrzymywali jednak odmowę.

Białoruscy motocykliści twierdzą, że w tym czasie będą otwierać sezon motocyklowy, a później zorganizują własny rajd w rocznicę zwycięstwa.

Szef mińskiego oddziału "Nocnych wilków", Aleksiej Wakulczyk, poinformował natomiast, że około 30 jego członków będzie towarzyszyć Rosjanom w czasie przejazdu przez Białoruś. Ma to nastąpić 25 i 26 kwietnia. "Nocne wilki" chcą odwiedzić Chatyń - wieś, w której hitlerowcy dokonali masakry Białorusinów oraz twierdzę brzeską.

Szef jednego z klubów z białoruskiego stowarzyszenia, Dmitrij Stiepanienko (Pitbull) powiedział, że jego "Racing Clan" nie uczestniczy w przejeździe rosyjskim, bo ma on podłoże polityczne. – Wcześniej proponowali nam wyprawę do Donbasu, jednak odpowiedziałem, że nie pojadę do bandytów-separatystów – mówił z kolei szefujący klubowi "Iron Brothers" Władimir Aleszkiewicz (Docent). Nie jest też zdziwiony, że Polacy nie chcą widzieć motocyklistów z Rosji u siebie. Jak mówi, Rosjan nie będą teraz żałować, aneksji Krymu szybko nie zapomną.

Rajd do Berlina

”Nocne wilki” mają zamiar między 25 kwietnia a 9 maja przejechać z Moskwy do Berlina przez Mińsk, Brześć, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Pragę, Monachium i inne miasta. Przy tym chcą odwiedzać różne pomniki poświęcone II wojnie światowe.
W Polsce ich przejazd wywołał oburzenie – w sieciach społecznościowych zbierają się grupy, które sprzeciwiają się przejazdowi przez Polskę klubu blisko związanego z Władimirem Putinem, który odbył wcześniej rajd m.in. na anektowany Krym. Lider tego klubu motocyklowego Aleksandr Załdostanow jest jednym z inicjatorów ruchu ”Antymajdan”. Stąd wiele osób uważa, że ich przejazd przez państwa europejskie powinien być w ogóle zakazany. Przypomina się, że Aleksandr Załdostanow i cały jego klub "Nocne wilki" są objęci sankcjami USA.
Kim są "Nocne wilki"?
"Nocne wilki" pojawiły się na rosyjskich drogach w maju 1989 roku, a trzy lata później oficjalnie wpisano ich gang na międzynarodową listę ruchów motocyklowych. W 2009 roku "Nocne wilki" postanowił związać się prawosławiem, biorąc w kolejnych latach udział w symbolicznych chrztach i święceniach, ogłaszając swoich członków strażnikami cerkwi i prawosławnych duchownych. Motocykliści spod znaku wilka często spotykali się z prezydentem Władimirem Putinem, który nie kryje swoich sympatii w stosunku do liderów tego gangu.
Na czele "Nocnych Wilków" i Rosyjskiej Organizacji Motocyklistów, od początku stoi Aleksiej Załdostanow, pseudonim ”Chirurg”. Ulubieniec prezydenta Rosji urodził się w 1963 roku na Ukrainie, w Kirowgorodzie, w rodzinie lekarzy. Sam również ukończył medycynę, specjalizując się w powypadkowych operacjach twarzy. W polowie lat 80 tych XX wieku wyjechał do Niemiec, gdzie pracując jako ochroniarz w klubie dyskotekowym zafascynował się subkulturą motocyklistów spod znaku ”Aniołów piekieł”.
”Chirurg” wzywał do aneksji Krymu
Od kilku lat, a szczególnie w ciągu ostatniego roku, Załdostanow mocno angażuje się w polityczne projekty wspierające Władimira Putina. Wraz z "Nocnymi Wilkami” w marcu 2014r. wzywał do przyłączenia Krymu i Donbasu do Rosji. Kilka dni później pojechali na półwysep, gdzie okrzyknęli się obrońcami miejscowej ludności przed agresywnymi banderowcami. Założyli też proputinowski ruch pod nazwą ”Antymajdan”, którego celem jest zwalczanie przeciwników Kremla i tak zwanych agentów ”obcych sił”, którzy rzekomo chcą doprowadzić w Rosji do wybuchu "kolorowej rewolucji”.
"Tak naprawdę to co my robimy zamiast antymajdanem, nazwałbym rosyjską wiosną. Ponieważ Antymajdan jest dość szerokim ruchem, to nasz pododdział nazwałbym Smiersz, to związane jest z moim sentymentem do wielkiego zwycięstwa 45 roku i osobistym odniesieniem do Stalina" - tłumaczył ”Chirurg” na jednej z konferencji prasowych. Przy okazji dał do zrozumienia, że przeciwników obecnej polityki Kremla uważa za wrogów Rosji.
IAR/naviny.by/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Łukaszenka: Białoruś i Rosja zawsze będą razem

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2014 16:15
Gospodarz Kremla pojechał do Mińska na obchody 70 rocznicy wyzwolenia Białorusi spod hitlerowskiej okupacji. Wziął udział w otwarciu Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w Mińsku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premier Białorusi: przyjęliśmy 46 tysięcy obywateli Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 21.10.2014 13:45
Do tej pory 15 tysięcy Ukraińców otrzymało zezwolenia na pracę, większość osiedla się głównie w przygranicznym obwodzie homelskim – powiedział szef białoruskiego rządu Michaił Miasnikowicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka: Białoruś nie stanie się nigdy częścią Rosji. "Nie będziemy północno-zachodnim krajem"

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2015 23:14
Według białoruskiego przywódcy jego krajowi nie grożą jednak konflikty z wielkim sąsiadem, a ten nie dąży do odtworzenia imperium.
rozwiń zwiń