- Został on ukarany mandatem równowartości około 2 tys. zł. Zapłacił ten mandat i wobec tego zostanie deportowany do Polski jeszcze w tym tygodniu - powiedział konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz, dodając, że decyzja w tej sprawie zapadła we wtorek.
Konsul zaznaczył, że trwają uzgodnienia między strażami granicznymi obu państw odnośnie do terminu przekazania paralotniarza. - Paralotniarz czuje się dobrze. Nie narzeka na warunki panujące w areszcie straży granicznej. We wtorek rozmawiał z naszym konsulem do spraw prawnych - podkreślił.
O zatrzymaniu w obwodzie grodzieńskim w ubiegłą środę 26-letniego mieszkańca Białegostoku, który nielegalnie przekroczył granicę białoruską na paralotni, powiadomił Państwowy Komitet Graniczny Białorusi w czwartek 24 lipca na swojej stronie internetowej.
- Młody człowiek miał ze sobą radiostację, smartfon, latarkę, środki pierwszej pomocy medycznej, tabletki bez opakowania, prawo jazdy, karty bankowe oraz pieniądze. Według słów obywatela Polski stracił on w powietrzu orientację w terenie - napisano w komunikacie Komitetu.
Nie jest to pierwszy przypadek nielegalnego przekroczenia białoruskiej granicy drogą powietrzną. W 2012 r. dwaj obywatele Szwecji wlecieli na Białoruś od strony Litwy samolotem i zrzucili nad Mińskiem i okolicami pluszowe misie z apelami o wolność słowa, po czym wrócili na Litwę.
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
PAP/aj