Raport Białoruś

"Próbowano zabić duszę białoruskiego narodu". Białorusini palili znicze przed siedzibą KGB

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2015 23:00
29 października, nocą, 78 lat temu, NKWD zamordowało ponad stu wybitnych przedstawicieli białoruskiej inteligencji i kultury. Niezależne środowiska białoruskie i opozycja zorganizowały w rocznicę tych wydarzeń wiec pamięci ofiar stalinizmu przed budynkiem KGB w Mińsku. Wcześniej odbył się objazd miejsc, wiązanych ze stalinowskimi represjami. Oficjalne władze traktują temat stalinowskich zbrodni jako tabu - są pomniki Józefa Stalina, ale nie jego ofiar. Wiedza o nich jest przemilczana.
Audio
  • Akcja przed budynkiem KGB, pamięci ofiar zbrodni stalinowskich. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Akcja pamięci ofiar stalinizmu przed budynkiem KGB w Mińsku
Akcja pamięci ofiar stalinizmu przed budynkiem KGB w MińskuFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Na Białorusi tylko niezależne środowiska obchodzą Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych. Wspominają między innymi przedstawicieli miejscowej inteligencji zamordowanych w okresie stalinowskich represji. W nocy z 29 na 30 października minęła 78. rocznica rozstrzelania w Mińsku przez NKWD ponad stu białoruskich poetów, pisarzy, działaczy kultury i nauki.

Grupa zwolenników białoruskiej opozycji zapaliła znicze i świece. Następnie ustawiła je na schodach przed siedzibą KGB, który jest uznawany za kontynuatora NKWD. Współcześni białoruscy pisarze i poeci recytowali utwory swoich kolegów rozstrzelanych w 1937 roku. - Tylko jeden na 10 białoruskich pisarzy i poetów przeżył stalinowskie represje - powiedział Uładzimir Niaklajeu, poeta i działacz polityczny.

Czytaj także:
kuropaty 1200 free.JPG
"Na Białorusi powinien powstać instytut badający zbrodnie komunizmu"

- Tego dnia próbowano w sposób przemyślany - zniszczyć nasz naród – niszcząc jego duszę – mówił na wiecu przed budynkiem KGB były więzień polityczny Mikoła Statkiewicz. Podkreślił, że jeśli siły bezpieki Białorusi bronią przed osądzeniem sprawców tamtych zbrodni, to oznacza, że uważają się za ich następców. Opozycjonista przypomniał, że na Bialorusi nie ma pomników upamiętniających ofiary zbrodni NKWD. Za to honorowany jest Józef Stalin.

Mikoła Statkiewicz zaznaczył, że władze powinny ustanowić dzień żałoby i upamiętnić ofiary stalinizmu. Nigdy tego nie zrobiły. Podkreślił, że tymczasem w obecnym systemie przejęto metody dawnych katów białoruskiego narodu.

Były więzień polityczny zaznaczył, że białoruska opozycja stara się walczyć o powiększenie przestrzeni wolności na Białorusi - i także dlatego wezwała Białorusinow, by przyszli na wiec. Przypomniał, że nie licząc kilku akcji tuż przed wyborami, przez ostatnie pięć lat, po 2010 roku, praktycznie nie było dużych opozycyjnych demonstracji, ze względu na represje i atmosferę strachu. Sam Statkiewicz zaledwie w sierpniu, po pięciu latach, opuścił więzienie.

Po akcji pamięci ofiar stalinizmu przed siedzibą KGB nie było zatrzymań, jednak milicja spisała protokoły na Mikołę Statkiewicza, Uładzimira Niaklajewa i innych liderów.

Rano inna grupa opozycjonistów odwiedziła podstołeczne uroczysko Kuropaty. W latach 1937-41 NKWD zamordowało tam tysiące ludzi uznanych za wrogów władzy radzieckiej. Aktywiści opozycji położyli kwiaty pod krzyżami, w większości bezimiennymi.

Wcześniej w ciągu dnia Ruch Solidarności Razem zorganizował objazd miejsc pamięci stalinowskich represji w Mińsku i w okolicy. Wzięli w nich udział Wiaczesław Siwczyk, Aleś Makajeu. Na cmentarz Kalwaryjski, by filmować akcję przyjechało białoruskie KGB.

Działacze z cmentarza Kalwaryjskiego pojechali na obszar dawnej wioski Cywali (obecnie rejona stacji metra Puszkinskaja). Tam o zbrodniach stalinizmu opowiedział poeta Siarhiej Zakonnikau. Jest on również autorem sztuki na ten temat.

W nocy z 29 na 30 października 1937 roku współpracownicy NKWD rozstrzelali ponad stu działaczy białoruskiej kultury, głównie literatów.

PAP/IAR/PolskieRadio.pl/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Wideo: ludzie bronią Anatola Labiedźkę przed milicją. "Lepiej aresztujcie Łukaszenkę"

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

”Powinien powstać instytut badający zbrodnie komunizmu na Białorusi”

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2015 00:05
Jeśli Białorusini nie będą w stanie poznać rozmiarów zbrodni stalinowskich i uszanować ofiar komunizmu, oznacza to poważne zagrożenie dla przyszłości Białorusi – mówi portalowi PolskieRadio.pl opozycjonista Wiaczesław Siwczyk. Białorusini mają często znikomą wiedzę na ten temat.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka ogłoszony zwycięzcą wyborów. Liderzy opozycji apelują o ich nieuznawanie

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2015 09:30
Nie było niespodzianki – według Centralnej Komisji Wyborczej Aleksander Łukaszenka wgrał wybory i zdobył ponad 83 procent głosów. Wieczorem w centrum Mińska zebrał się spontanicznie mityng przeciw fałszerstwom wyborczym. Wołano "Żywie Biełaruś”, "Sława Ukrainie”. Do protestujących przyjechała milicja. Liderzy opozycji zaapelowali do Zachodu o nieuznawanie wyborów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Obserwatorzy: fałszerstwa, naruszenia ordynacji i łamanie prawa podczas wyborów na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2015 10:31
Niezależni obserwatorzy i obrońcy praw człowieka stwierdzili łamanie prawa na wszystkich etapach zakończonych w niedzielę wyborów prezydenckich na Białorusi. Misja Wspólnoty Niepodległych Państw uznała zaś, że wybory odpowiadały demokratycznym normom.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Niezależni obserwatorzy: podczas wyborów na Białorusi łamano prawo

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2015 11:32
Niezależni i związani z opozycją białoruscy obserwatorzy krytykują sposób przeprowadzenia niedzielnych wyborów prezydenckich. Wygrał je urzędujący prezydent, zdobywając według wstępnych wyników ponad 83 procent głosów przy frekwencji przekraczającej 87 procent.
rozwiń zwiń
Czytaj także

OBWE: wybory na Białorusi dalekie od demokratycznych standardów

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2015 14:30
- Podczas liczenia głosów oddanych w niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi odnotowano "poważne problemy". Głosowanie było dalekie od demokratycznych standardów - ogłosił w poniedziałek szef misji obserwatorów OBWE w tym kraju Ken Harstedt.
rozwiń zwiń