Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, minister Jan Ciechanowski, wręczył medale Pro Memoria podczas uroczystości w polskiej ambasadzie.
Na Wschodzie jest wiele polskich miejsc pamięci i wielu ludzi, którzy odkrywają swoje polskie korzenie i szukają takich miejsc, aby je zabezpieczyć - powiedział Jan Ciechanowski.
- Przez ostatnie 20 lat wiele zrobiono, żeby polskie ślady na Białorusi zabezpieczyć, ale jeszcze na pewno wiele jest przed nami. Ta uroczystość służy właśnie temu, żeby osobom, które poświęcają własny czas, Polakom mieszkającym tu na Białorusi, którzy dbają o polskie miejsca pamięci, podziękować w sposób symboliczny, za pomocą medali Pro Memoria – powiedział Ciechanowski.
Nagrodzeni odnowili około 60 grobów żołnierzy, uczestników wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku w miejscowości Hermanowicze na północy obecnej Białorusi.
W imieniu nagrodzonych za wyróżnienie podziękował wyraźnie wzruszony Stefan Łopacki. - Ta nagroda jest dla nas wielkim zaszczytem. Chcę powiedzieć, że zachowanie pamięci narodowej przez renowację grobów żołnierzy polskich poległych za odrodzenie Rzeczypospolitej to nasz wkład w zachowanie polskości w tych miejscach – podkreślił.
Jego brat, Jan Łopacki, powiedział, że odznaczeni natrafili na siebie w Internecie i umówili się, że odnowią cmentarz żołnierzy polskich z wojny 1920 r. w Hermanowiczach, gdzie Łopaccy się urodzili.
- Cały czas chciałem coś zrobić dla Polski. Jestem Polakiem, ale to mało być Polakiem. Trzeba dla Polski coś zrobić. To był taki cud, że znalazłem podobnie myślących – powiedział Czesław Remizowicz.
Na cmentarzu w Hermanowiczach, gdzie znajduje się 58 grobów żołnierzy polskich, uporządkowali mogiły i pomalowali krzyże. Według Remizowicza „to jeszcze za mało, to tylko początek”. - Czeka nas jeszcze dużo pracy” - powiedział.
Czwarty odznaczony, Denis Krawczenko, zaznaczył. "Chcemy pamiętać i przekazać to naszym dzieciom, żeby one też pamiętały. Dlatego będziemy to kontynuować, ile będziemy mieć sił i czasu. Będziemy jeździć i remontować".
Wieńce w Kuropatach
Uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pod krzyżem polskim w podstołecznym uroczysku Kuropaty, gdzie spoczywają ofiary represji stalinowskich.
Polska delegacja złożyła tam wieńce pod krzyżem upamiętniającym pomordowanych Polaków, a następnie pod trzema krzyżami poświęconymi wszystkim ofiarom stalinowskich represji, spoczywającym w tym miejscu.
Historycy szacują, że w Kuropatach spoczywa od 30 tys. do 250 tys. ofiar sowieckich represji z lat 1937-41, w tym Polacy. Do tej pory przeprowadzono tam bardzo nieliczne ekshumacje.
Według niektórych polskich oraz niezależnych białoruskich historyków Kuropaty są najprawdopodobniej jednym z miejsc pochówku ofiar zbrodni katyńskiej, i to być może to właśnie tam należałoby zbudować ostatni, brakujący cmentarz katyński.
Minister Ciechanowicz pojechał potem na północno-wschodnią Białoruś, gdzie odwiedzi kilka polskich cmentarzy.
(Zdjęcia: Włodzimierz Pac, Polskie Radio)
PAP/IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś
bialorus.polskieradio.pl