W Mińsku odbyła się 15 maja w niedzielę sesja ustanawiająca Białoruskiego Kongresu Narodowego. Kongres zebrał się z inicjatywy czołowych białoruskich opozycjonistów – Stanisława Szuszkiewicza, Mikoły Statkiewicza, Wiaczesława Siwczyka, Uładzimira Niaklajewa. W komitecie organizacyjnym Kongresu były i inne kluczowe postaci białoruskiej opozycji – Źmicier Daszkiewicz, Andrej Sannikau, Hennadij Fedynicz (przewodniczący związków zawodowych REP, Związkow Przemysłu Radioelektronicznego) i inni.
Celem powołania Białoruskiego Kongresu Narodowego jest konsolidacja i zjednoczenie opozycji – mówił Radiu Swaboda Mikoła Statkiewicz. Dodał, że prowadzone są rozmowy ze wszystkimi (proeuropejskimi i prodemokratycznymi) organizacji. Zaznaczył, że koalicja sił demokratycznych będzie rozszerzana.
Sygnatariusz porozumień białowieskich o rozpadzie ZSRR, Stanisław Szuszkiewicz, legenda białoruskiej polityki, podkreślił, że był w komitecie tworzącym kongres, przypomniał, że mińskie władze nie dały pozwolenia zebrania się w pomieszczeniu, pod dachem.
- A ludzie niczego nie przestraszyli się przyszli. Widzę cudowne twarze. Bardzo się cieszę – mówił.
(Wideo: relacja Radia Svaboda z głównej części Kongresu)
Opozycjoniści jeździli po regionach, a tam wyłaniano delegatów
Ponieważ nie udało się nigdzie w Mińsku, z powodu presji władz, wynająć pomieszczenia zdolnego pomieścić kilkaset osób, musiał się on odbyć pod gołym niebem – w mińskim parku imienia narodowego poety Białorusi, Janki Kupały. Inaczej zapewne trudno byłoby skoordynować przyjazd wszystkich reprezentantów różnych regionów, a zgromadzenie to wstępnie planowano na ten właśnie majowy weekend od dłuższego czasu. Z powodu braku lokalu opozycjoniści zdecydowali się zamiast pełnego posiedzenia Białoruskiego Kongresu Narodowego przeprowadzić na razie jego sesję ustanawiającą.
Według różnych szacunków, w kongresie wzięło udział kilkuset osób – około 300 – byli to w dużej części delegaci, wyznaczeni przez regiony.
Na samym początku sesji ustanawiającej Kongresu odbyła się rejestracja delegatów do Białoruskiego Kongresu Narodowego z regionów. Wcześniej Mikoła Statkiewicz, Uładzimir Niaklajeu, Wiaczesław Siwczyk jeździli po regionach, różnych miastach, Białorusi i po tych spotkaniach miejscowe grupy demokratyczne wybierały swoich delegatów na Białoruski Kongres Narodowy.
Milicja spisywała protokoły – co oznacza kolejne kary i procesy
Milicjanci byli obecni w parku od początku sesji BKN i spisywali protokoły, dotyczące rzekomych naruszeń prawa przez uczestników akcji. Oznacza to, że działaczy czekają kolejne rozprawy, na których znów zapewne zostaną ukarani. Milicja nie interweniowała, ale przypominała, że na zgromadzenie nie ma pozwolenia (takie pozwolenia z reguły nie są udzielane i w ten sposób białoruska społeczność demokratyczna pozbawiana jest prawa do pokojowych zgromadzeń, tym razem nie pozwolono nawet na wynajęcie pomieszczenia). Protokoły sporządzano i na członków komitetu organizacyjnego BKN i na zwykłych uczestników akcji.
Opozycjoniści wygłaszali krótkie swoje przemówienia, w których podkreślano m.in., że celem Kongresu jest zjednoczenie opozycji. Jako pierwszy wystąpił Stanisław Szuszkiewicz, sygnatariusz porozumienia o rozpadzie ZSRR w Puszczy Białowieskiej, a potem pierwszy szef niezależnej Białorusi. Stwierdził on, że Białoruś stała się państwem policyjnym. Zaznaczył, że konstytucja gwarantuje wolność słowa i zgromadzeń. – Nie mogliśmy zebrać się w pomieszczeniu, dlatego na znak protestu zebraliśmy się tutaj. Milicja zamiast tego, by nas ochraniać, składa protokoły – mówił. Dodał, że uczestnicy Kongresu chcą zmienić władzę drogą pokojową, chcą przeprowadzenia wyborów demokratycznych, zwolnienia kierowniczki Centralnej Komisji Wyborczej.
Wiaczesław Siwczyk (Ruch Solidarności Razem) powiedział, że sprawiedliwość ostatecznie zatriumfuje. Jako przykład podał zwycięstwo krymskiej Tatarki Jamali na Eurowizji. Podkreślał, że opozycja powinna się zjednoczyć. Dodał, że każde niewolnictwo ma swój kres i także to łukaszenkowskie. – Uwierzmy w to, co dawało siły naszym przodkom. W świecie jest sprawiedliwość. Stoimy dziś w świętym miejscu – nasz poeta Janka Kupała oddał życie i talent swojemu narodowi. Od naszego narodowego proroka mamy nasze hasło "Żywie Biełaruś” – mówił.
Delegaci głosowali za ustanowieniem Kongresu i przyjęciem dokumentów
Delegaci, podnosząc do góry karty z mandatem delegata, przyznane im na Kongres przez swoje społeczności, głosowali najpierw za ustanowieniem Białoruskiego Kongresu Narodowego, potem za przyjęciem uchwał Kongresu.
Dokumenty Kongresu Komitet Organizacyjny opublikował dzień wcześniej na łamach niezależnej gazety ”Narodnaja Wolja”.
Wśród tych dokumentów są:
- oświadczenie o stanie państwa i narodu
- rezolucja BKN- Platforma zmian
- rezolucja o jedności sił demokratycznych
- stanowisko Kongresu w kwestii wyborów parlamentarnych 2016 roku
Po głosowaniu komitet organizacyjny złożył swoje pełnomocnictwa na rzecz wybieranej następnie Rady Białoruskiego Kongresu Narodowego. Jak mówił były kandydat opozycji na prezydenta, poeta, pisarz, Uładzimir Niaklajeu, rada składać się ma m.in. z przedstawicieli regionów, by mogli decydować i oni.
Celem takiego posunięcia ma być demokratyzacja procesu zarządzania – obecnie często zdarzało się, m.in. ze względu na warunki autorytarnego państwa, które utrudnia lub uniemożliwia spotkania działaczy, że liderzy musieli podejmować decyzje sami, dopiero potem mogli konsultować je z regionami.
Część z przemówieniami trwała krótko, m.in. z racji pogody. Nie było też wielu miejsc do siedzenia, a wśród uczestników było wiele osób z dużym doświadczeniem i stażem aktywności w opozycji i stąd w starszym już wieku.
Nie bali się represji
Były kandydat opozycji na prezydenta, poeta, pisarz Uładzimir Niaklajeu podziękował wszystkim za to, że przyjechali z regionów, nie zważając na prawdopodobne represje. Podkreślił, że nie może być tak, że działacze są represjonowani, zwalniani z pracy- w takim przypadku opozycja będzie reagować i zgłaszać te wypadki na Zachodzie, który obecnie próbuje nawiązywać dialog z Aleksandrem Łukaszenką.
Mikoła Statkiewicz ma nadzieję na zjednoczenie opozycji, jest za jedną listą
Mikoła Statkiewicz żałował, że na zebranie nie przyszli wszyscy liderzy opozycyjnych sił, których się spodziewał.
Powiedział też, że BKN nie będzie sam wybierał kandydatów na przyszłe wybory parlamentarne, a spróbuje doprowadzić do tego, by stworzono listę wspólnych kandydatów od wszystkich sił demokratycznych. W przypadku falsyfikacji (która zawsze miała miejsce do tej pory) BKN zapowiada akcje protestu.
Niestety wiele wskazuje na to, że wybory na Białorusi przy obecnym prawie i w obecnych realiach, nie mogą odbyć się uczciwie.
W rezolucji o wyborach do parlamentu
Jak raportuje niezależny portal „Biełaruskiej Partyzan”, w rezolucji na temat wyborów zaznaczono, że obecne białoruskie władze nie zgodzą się dobrowolnie na demokratyzację prawa wyborczego. Dlatego Kongres ze zrozumieniem odnosi się do tych, którzy nie zamierzają brać udziału w kampanii wyborczej.
Jednocześnie o udziale w kampanii zdecydowała większość partii demokratycznych i organizacji, które zamierzają tworzyć około pięciu oddzielnych list.
Uczestnicy Kongresu uważają, że w większości okręgów jednemu kandydatowi ze strony władz przeciwstawiono by kilka osób z różnych ugrupowań, które niepotrzebnie walczyłyby ze sobą i mogłyby stracić szanse nawet bez falsyfikacji wyników. Dlatego stworzona będzie jedna lista z BKN - i byłoby dobrze, gdyby inne siły demokratyczne dołączyły do tej inicjatywy.
Kandydaci mają zwracać się do Rady BKN z oświadczeniem, że ich kampania będzie oparta na zasadach demokracji, niezależności, państwowości Białorusi. Jeśli kandydat będzie wybrany przez koalicję sił demokratycznych danego rejonu, to będzie automatycznie wpisany na listę w tym proponowanym okręgu. Jeśli koalicja danego regionu nikogo nie wskaże, a będzie kilku kandydatów, decyzję podejmuje Rada Białoruskiego Kongresu Narodowego Kandydaci będą otrzymywać pomoc od Rady BKN.
Jeśli wybory będą sfałszowane, Kongres zamierza przeprowadzić akcje protestu.
O czym mówią inne dokumenty?
Przyjęta przez Kongres rezolucja o stanie państwa głosi, że obecnie białoruskie państwo jest prywatyzowane przez reżim autorytarny, który chce je kontrolować. – Prawdziwe instytucje demokratyczne zlikwidowano, wybory przekształcono w farsę, władze zaduszają wszystkie przejawy niezależnego myślenia, sprzeciwu obywatelskiego, które zmierzałyby do ustanowienia demokracji, praworządności, przestrzegania praw człowieka – zaznaczono.
Nie mając dostatecznych środków na to, by zachowań archaiczny model ekonomiczny, reżim sprzedaje nawet te aktywa, które są podstawą suwerenności Białorusi. Sprzedany jest system transportu gazu, oddano część suwerenności w zakresie wojskowym, większą część przestrzeni mediów w obszarze telewizji. Z powodu kremlowskich dotacji i subwencji, jakie wspierają reżim, Białoruś popadła w niebezpieczną zależność od Rosji – napisano w rezolucji.
W dokumencie zaznaczono też, że kryzys rosyjskiej gospodarki, opartej na eksporcie surowców „pociągnął na dno ściśle z nim związaną i niereformowaną gospodarkę Białorusi”. Zaznaczono, że spada produkcja, coraz mniejsze są dochody ludności, rośnie bezrobocie, coraz więcej Białorusinów emigruje – a krajowi grozi utrata przemysłu i kryzys społeczny.
Uczestnicy Kongresu stwierdzają też, że agresywna polityka władz Rosji demaskuje niebezpieczeństwo grożące z powodu nie tylko politycznej i ekonomicznej, ale i narodowej strategii politycznej władz w Mińsku. – By zadowolić swojego monopolistycznego donora i zapobiec konsolidacji narodowej społeczeństwa, reżim stopniowo zniszczył pamięć historyczną Białorusinów, narodową kulturę, język. Konsekwentna i celowa polityka rusyfikacji stała się poważnym zagrożeniem dla suwerenności kraju – zauważono.
Dodano, że władze Białorusi nie zważając na zgubne skutki jej polityki społecznej i ekonomicznej nie wprowadzają koniecznych gospodarczych i politycznych reform. Powodem, jak zaznaczano, jest fakt, że demokratyczne reformy doprowadziłyby do upadku władzy autorytarnej. Dlatego reżim spróbuje przedłużyć woje trwanie, zabierając wszystko co można, narodowi, nawet emerytom i bezrobotnym – głosi dokument. Podkreślono, że przy obecnych władzach samo już istnienie i przetrwanie państwa, białoruskiego narodu, jest wystawione na niebezpieczeństwo. – By mu zapobiec, naród powinien się zjednoczyć i zmusić reżim do rezygnacji – zaznaczono w rezolucji.
"O jedności demokratycznych sił"
W tym dokumencie stwierdzono, że jedność opozycji - to obowiązkowy i główny warunek zwycięstwa demokracji na Białorusi. – Tylko zjednoczone i obdarzone autorytetem demokratyczne siły mogą stanąć na czele społecznego protestu i ukierunkować go, by zmusić władze do demokratyzacji politycznego i gospodarczego życia kraju – głosi dokument, cytowany przez białoruskie media niezależne.
W celu konsolidacji sił demokratycznych uznano Białoruski Kongres Narodowy za stale działające zjednoczenie demokratycznych sił kraju. Temu celowi przyświeca też stworzenie Rady Kongresu, w skład której wchodzą przedstawiciele organizacji i partii (po jednej osobie) oraz przedstawiciele regionalnych koalicji demokratycznych sił (po trzy osoby z każdego obwodu oraz miasta Mińska).
Do współpracy będą wzywane wszystkie demokratyczne siły i partie. W Radzie Kongresu jest przewidziane dla nich miejsce. Kongres będzie też sprzyjał tworzeniu w ośrodkach obwodowych i dużych miastach regionalnych koalicji sił demokratycznych.
PolskieRadio.pl//agkm
bialorus. polskieradio.pl
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl