Portal internetowy państwowej gazety "Sowietskaja Biełorussija" poinformował, że firmy które zajmowały się importem polskich jabłek rejestrowali zazwyczaj obywatele Federacji Rosyjskiej.
Sposób na nielegalny eksport był prosty. Całkowicie legalnie sprowadzano na Białoruś polskie jabłka, płacąc za nie wszelkie podatki. Owoce powinny później trafić na białoruskie bazary. W rzeczywistości - jechały do Rosji. Po kilku tygodniach działalności firmy zamykano, a na ich miejsce powstały nowe.
Jedna z nich w ciągu miesiąca sprowadziła na Białoruś, a potem sprzedała do Rosji, ponad 300 samochodów ciężarowych towaru. Oszacowano, że miesięczne obroty tych przedsiębiorstw przekraczały dwa miliony dolarów.
Rosyjska służba weterynaryjna i fitosanitarna "Rossielchoznadzor" podejrzewa, że w ubiegłym roku na Białorusi legalizowano 250 tysięcy ton owoców z państw objętych rosyjskim embargiem.
Autor publikacji twierdzi, że traci na tym wizerunek Białorusi.
IAR / agkm