W poniedziałek w czasie Świętego Synodu według rosyjskiego patriarchy mają zapaść „decyzje dotyczące oceny sytuacji na Ukrainie”.
Cerkiew na Ukrainie odeprze atak ze strony władz tego państwa - mówił patriarcha Cyryl, cytowany przez agencję Interfax-Zachód, po nabożeństwie w mińskiej katedrze.
- Wiemy, że na bratniej ziemi ukraińskiej jest dzisiaj niełatwo. Wiemy, jak wróg rodu ludzkiego ruszył do ataku na Cerkiew prawosławną, która przechodzi najcięższe próby. Wierzymy jednak, że bramy piekła nie zmogą Cerkwi, że żadne świeckie siły, które chcą ją zniszczyć, nie odniosą sukcesu – mówił prawosławny dostojnik.
Przypomniał, że „w niedalekiej przeszłości”, gdy władze chciały zniszczyć Cerkiew, „nic z tego nie wyszło – Cerkiew uginała się pod ciosami, ale nigdy się nie złamała”.
Patriarcha Moskwy i całej Rusi, zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, której częścią jest Białoruska Cerkiew Prawosławna, przybył do Mińska w sobotę po południu. - Mam nadzieję, że Cerkiew prawosławna znajdzie w sobie siły, by pokonać ten kryzys, utrzymać jedność, niezbędną dla duchowego odrodzenia naszych narodów – powiedział hierarcha dziennikarzom po wylądowaniu w białoruskiej stolicy.
W niedzielę patriarcha Cyryl poświęci mińską cerkiew Wszystkich Świętych. Na poniedziałek zaplanowane jest jego spotkanie z Alaksandrem Łukaszenką. Tego samego dnia w Mińsku odbędzie się Święty Synod, w czasie którego, jak zapowiedział patriarcha, zapadną decyzje związane z oceną sytuacji na Ukrainie.
- Proszę wszystkich o modlitwę, żeby decyzje Synodu sprzyjały uspokojeniu wzburzonego społeczeństwa ukraińskiego, (…) wzmocnieniu życia cerkiewnego na Ukrainie, obronie Cerkwi od ataków i prześladowań – wezwał patriarcha Cyryl.
Ekumeniczny Patriarchat Konstantynopola potwierdził w czwartek, że wszczyna procedurę nadania autokefalii, czyli niezależności, Ukraińskiemu Kościołowi Prawosławnemu.
Na Ukrainie działają trzy Kościoły prawosławne, ale tylko jeden z nich - podlegający Patriarchatowi Moskiewskiemu - jest kanoniczny i uznawany przez pozostałe Kościoły prawosławne na świecie. Rosyjska Cerkiew Prawosławna kategorycznie sprzeciwia się działaniom podjętym przez patriarchę Bartłomieja w kwestii nadania autokefalii ukraińskiemu prawosławiu.
Groźby Moskwy
Rzecznik prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego Władimir Legojda powiedział w czwartek, komentując oświadczenie Świętego Synodu Patriarchatu Konstantynopolitańskiego w sprawie Cerkwi na Ukrainie, iż jest ono "bezprecedensowym działaniem antykanonicznym". Zapowiedziano też, że Rosyjska Cerkiew Prawosławna zostanie zmuszona do zerwania interkomunii z Patriarchatem Konstantynopolitańskim.
- Rosja jest gotowa bronić środkami politycznymi i dyplomatycznymi interesów wyznawców prawosławia na Ukrainie, jeśli dojdzie tam do działań niezgodnych z prawem i stosowania przemocy - ostrzegł w piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Ukraińskie MSZ odpowiedziało, że „obrona rosyjskich interesów za granicą kończy się agresją wobec innych państw”. „Podobne tezy o "obronie ludności rosyjskojęzycznej" słyszeliśmy ze strony Federacji Rosyjskiej jako usprawiedliwienie jej agresji na Ukrainę” - napisała na Twitterze rzeczniczka MSZ w Kijowie Mariana Beca.
Cerkiew na Białorusi już nie podlega Moskwie?
Białoruś została wybrana na miejsce przeprowadzenia Synodu po raz pierwszy "w związku z 1030. rocznicą chrztu Rusi" – wskazał patriarcha Cyryl.
Radio Swaboda zwróciło uwagę, że w czasie sobotniego nabożeństwa Cyryl ocenił, iż „Biała Ruś to szczególna część historycznej Rusi”. „Była nazwana Białą, bo nigdy nie stała się zależna od rządów zagranicznych czy wyznających inną wiarę” - podkreślił.
Tymczasem media zastanawiają się, komu podlega obecnie białoruska cerkiew.
Walery Kalinowski, dziennikarz i komentator rozgłośnia "Radio Swaboda" w rozmowie z korespodentem Polskiego Radia w Mińsku, zwraca uwagę, że rosyjska Cerkiew znalazła się w bardzo niewygodnej sytuacji. Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej unieważnił dokument z końca XVII wieku, który podporządkowywał Moskwie kijowską metropolię, a tym samym cerkwie z obecnych ziem białoruskich. Wcześniej diecezje z białoruskich ziem podlegały Metropolii Kijowskiej . "To oznacza, że status prawosławia na Białorusi jest teraz nie do końca jasny". Dlatego moskiewski patriarchat zbiera swój synod w Mińsku , żeby zademonstrować jeszcze raz, że on tutaj rządzi dalej"-mówi Kalinowski.
PAP/IAR/agkm
INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>