Raport Białoruś

Białoruś sprzeda Rosji rafinerie? Kreml ma wiele do zyskania

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2019 13:00
Białoruś może być zmuszona sprzedać Rosji obie swoje rafinerie – taką tezę stawiają mińskie media. Zakłady petrochemiczne w Połocku i Mozyrzu przerabiają rocznie około 20 milionów ton ropy, głównie rosyjskiej. 
Audio
  • Białoruś sprzeda swoje rafinerie? Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock.com

Mińska gazeta internetowa "Nawiny" pisze, że Rosja może powiązać sprawę kompensacji strat wynikających ze zmian podatkowych z przejęciem rafinerii.

Oba białoruskie zakłady są wyceniane na około 10 miliardów dolarów. Mniej więcej tyle samo Białoruś chciałaby uzyskać od Rosji kompensacji w związku ze zmianami podatkowymi przy wydobyciu rosyjskiej ropy. Dzięki przejęciu kontroli nad rafineriami w Połocku i Mozyrzu Rosja mogłaby wzmocnić "ekonomiczny wpływ na Białoruś".

Aż jedna piąta uzyskiwanych przez Białoruś dewiz pochodzi z eksportu paliw. Autor publikacji pisze, że kontrola nad białoruskimi rafineriami pomoże też "umocnić pozycję Rosji na rynkach paliw Ukrainy, Polski i państw nadbałtyckich" gdzie Białoruś sprzedaje swoje produkty naftowe. Zauważa, że w ubiegłym roku na Ukrainie 80 procent importowanej benzyny i 40 procent importowanego oleju napędowego pochodziło z Białorusi. 

Straty Mińska z powodu manewru podatkowego

Wprowadzany przez Rosję od 1 stycznia manewr podatkowy, polegający na stopniowym znoszeniu przez Rosję ceł eksportowych na ropę naftową w ciągu najbliższych pięciu lat, jest jednym z przedmiotów sporu między dwoma krajami.

Ponieważ oznaczać będzie stopniowe podnoszenie ceny ropy dla Białorusi, Mińsk walczy z Moskwą o rekompensatę, ale ceną mogą się stać jej rafinerie, które zapewniają około jednej piątej jej dochodów z eksportu. 

Według portalu Naviny.by (”Biełorusskije Nowosti”) Moskwa ma wiele przyczyn, by interesować się zakładami przetwórczymi na Białorusi. Oprócz wspomnianego wyżej wzmocnienia pozycji Rosji na rynkach paliwowych Ukrainy, Polski i państw bałtyckich, to także możliwość wzmocnienia wpływu gospodarczego na Białoruś. Rosja mogłaby sprzedawać białoruskie paliwo na swoim rynku. 

Rosjanie chcieli kupić rafinerię w Mozyrzu w 2014 r., ale wtedy barierą okazała się cena – podaje portal Naviny.by. 

Dotacje i integracja

Obecna napięta sytuacja w relacjach białorusko-rosyjskich może spowodować, że Mińsk nie będzie miał wyjścia – twierdzą ekonomiści cytowani przez portal Nawiny.by. Trwa najpoważniejszy od lat spór między dwoma krajami, a Moskwa wprost – a nie, jak dotychczas, w zawoalowany sposób – daje do zrozumienia, że jest gotowa dalej finansować Białoruś tylko wtedy, gdy ta zgodzi się na ”głębszą integrację”. 

Formalnie chodzi o realizację zapisów porozumienia o utworzeniu państwa związkowego z 1999 r., czyli m.in. utworzenie wspólnych instytucji, centrum emisyjnego pieniądza, sądów, organów kontrolnych, itd. Dla białoruskich ekspertów oczywiste jest, że chodzi o jeszcze większe uzależnienie Białorusi od Moskwy i ograniczanie jej suwerenności. 

Dźmitry Zajac z portalu ”Naviny.by” ocenia, że dwie białoruskie rafinerie – w Nowopołocku i Mozyrzu - mogą być warte na pewno nie mniej niż 10 mld dolarów, czyli mniej więcej tyle, ile Mińsk chciałby otrzymać od Moskwy w ramach rekompensaty za przeprowadzenie  manewru podatkowego.

PAP/IAR/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Ekspert: możliwy wyścig zbrojeń Rosja-USA. Chodzi o pociski balistyczne średniego zasięgu

Ostatnia aktualizacja: 23.11.2018 12:00
To Rosja naruszała traktat o pociskach średniego i pośredniego zasięgu, zatem sojusznicy rozumieją zapowiedzi Waszyngtonu o wycofaniu się z traktatu. Jednak taka decyzja Stanów Zjednoczonych była zaskoczeniem – mówił  PolskieRadio24.pl  Tomasz Smura, kierownik biura analiz Fundacji imienia Kazimierza Pułaskiego. Jedną z możliwych konsekwencji jest rywalizacja Stanów Zjednoczonych i Rosji w zakresie pocisków średniego i pośredniego zasięgu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rosja i Białoruś mają walczyć ze"skażeniem" historii, Ławrow skarży się na rusofobię

Ostatnia aktualizacja: 21.11.2018 23:56
Minister spraw zagranicznych Rosji powiedział, że rusofobia w szeregu europejskich krajów staje się niemal oficjalną ideologią. Siergiej Ławrow w trakcie pobytu w Mińsku mówił również, że Rosja i Białoruś przywiązują wielkie znaczenie do zachowania wspólnej historii. Białoruś zamierza wraz z Rosją walczyć z "fałszowaniem historii" - deklarował szef białoruskiej dyplomacji.
rozwiń zwiń