Przed sądem w Mińsku trwa proces dwóch Rosjan zatrzymanych podczas powyborczej demonstracji opozycji 19 grudnia 2010 roku. Artiom Breus i Iwan Gaponow zostali oskarżeni o udział w masowych zamieszkach. O ich uwolnienie bezskutecznie apelowali rosyjscy dyplomaci.
W ich opinii - Breusa i Gapanow przyglądali się jedynie wielotysięcznej demonstracji zorganizowanej na Placu Niepodległości w centrum Mińska. - Za to już zostali ukarani odsiadując 10 dni w areszcie administracyjnym - głosi oficjalne oświadczenie rosyjskiej ambasady.
Obaj Rosjanie nie przyznali się we wtorek na procesie do zarzucanego im naruszenia prawa. Artiom Brieus i Iwan Gaponow oświadczyli w mińskim sądzie, że są niewinni.
Oskarżenie zarzuca im, że 19 grudnia w centrum Mińska nie tylko brali udział w nielegalnej akcji opozycji białoruskiej, lecz także i to, że "stawiali zbrojny opór funkcjonariuszom milicji" i posiłkowali się "przedmiotami specjalnie przysposobionymi do zadawania obrażeń cielesnych".
Przedstawiciel oskarżenia podał także wysokość szkód materialnych, których sprawcami mieli być dwaj obywatele Rosji. Chodzi o uszkodzenia siedziby rządu, jakich dopuścili się uczestnicy demonstracji, w tym obaj Rosjanie. Oskarżenie utrzymuje, że to ponad 29 mln rubli białoruskich (9600 dolarów).
Rosja, która dostarcza Białorusi ropę dla jej rafinerii, podkreśla, że zatrzymani Brieus i Gaponow byli jedynie przypadkowymi świadkami zdarzeń i żąda ich uwolnienia.
Białoruskie władze brutalnie rozprawiły się z uczestnikami demonstracji opozycji, która 19 grudnia ubiegłego roku kwestionowała uczciwość wyborów prezydenckich, wygranych przez Alaksandra Łukaszenkę. W ubiegłym tygodniu sąd w Mińsku - za udział w masowych zamieszkach z 19 grudnia ubiegłego roku w wieczór wyborów prezydenckich - skazał na karę czterech lat więzienia Wasyla Parfiankoua, członka sztabu wyborczego jednego z kandydatów na prezydenta, Uładzimira Niaklajeua.
Proces Parfiankoua był pierwszym we wszczętej po wyborach sprawie karnej o masowe zamieszki, w której zarzuty postawiono ponad 40 osobom, m.in. byłym kandydatom na prezydenta.
Dwaj Rosjanie znaleźli się w grupie 42 osób oskarżonych o udział w masowych zamieszkach, którym wytoczono sprawy karne. Pierwszą osobą, która została skazana w tym procesie był członek sztabu wyborczego opozycyjnego kandydata na prezydenta Uładzimira Nieklajeua - Wsil Parfienkau. 27-letni opozycjonista jest skazany na 4 lata w kolonii o zaostrzonym rygorze. Na wyroki czekają opozycjoniści, dziennikarze, byli kandydaci na prezydenta.
agkm