Raport Białoruś

Labiedźka: wolałbym odgryźć sobie rękę, niż wyrzec tego, w co wierzę

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2011 19:44
Anatol Labiedźka spędził w areszcie KGB trzy i pół miesiąca. Mówi o sobie, że jest teraz zakładnikiem władz. Przyznał, że był torturowany, a z więzienia dobiegały go krzyki innych, zwłaszcza młodych ludzi.
Labiedźka: wolałbym odgryźć sobie rękę, niż wyrzec tego, w co wierzę
Foto: fot. Flickr/radio.svaboda.org

 Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Anatol Labiedźka, szef opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, powiedział, że nie wie dlaczego wypuszczono go z więzienia. Musiał poświadczyć, że nie będzie wyjeżdżał z kraju. Zapewnił, że nie podpisywał żadnych innych  zobowiązań.

Polityk mówi, że nie miał dostępu do informacji. Nie wie, co się działo w kraju i w jego partii. Jego kontakty ze śledczymi były rzadkie. Na pierwszym spotkaniu powiedziano mu, że jeśli wypowie się publicznie, wkrótce może być w domu. - Pokazałem śledczemu prawą rękę i powiedziałem, że wolałbym ją odgryźć, niż zrezygnować z tego, w co wierzę, czy powiedzieć coś przeciw komukolwiek - powiedział Labiedźka.


Siebie i innych więźniów politycznych zamkniętych w areszcie KGB nazwał zakładnikami. Anatol Labiedźka przyznał, że stosowano wobec niego tortury. Powiedział, że w więzieniu było bardzo ciężko w grudniu i styczniu, ("rządzili ludzie w maskach") a w marcu rozpoczęła się odwilż. - Znikła chęć (strażników) do oglądania jak wyglądam bez ubrania – powiedział, nawiązując o relacji innego z b. kandydatów Alesia Michalewicza, który opowiadał, że w areszcie kazano mu wielokrotnie przebywać nago w nieogrzewanych pomieszczeniach.

Jego zdaniem wiezienia białoruskie opierają się na sowieckim systemie penitencjarnym i to samo tyczy się wiezienia KGB. - Więzienia na Białorusi są nie po to żeby człowieka zresocjalizować ale żeby go poniżyć – dodał.

Jak mówi, opozycja powinna teraz spotkać się i opracować postulaty wobec władz.

Nie komentował oświadczenia Jarosława Romańczuka, kandydata na prezydenta z jego partii. Labiedźka był jego mężem zaufania. W oświadczeniu nagranym przez telewizję publiczną Romańczuk obarczył winą za przebieg demonstracji innych opozycjonistów, zwłaszcza Andreja Sannikaua.

Anatol Labiedźka został zatrzymany po demonstracji 19 grudnia, gdy opozycja protestowała przeciw oficjalnym wynikom wyborów.

agkm, svaboda.org, belsat.eu, PAP

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Łagodniejsze zarzuty dla Iriny Chalip i kilku opozycjonistów

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2011 23:12
Na Białorusi złagodzono zarzuty dla kolejnych opozycjonistów - uczestników demonstracji zorganizowanej po wyborach prezydenckich.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Apelacje opozycjonistów skazanych na kolonię karną odrzucone

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2011 00:10
Odrzucenie apelacji oznacza, że wyrok pozostaje w mocy. Krewni Atroszczankaua zapowiedzieli, że będą zaskarżać go w Sądzie Najwyższym.
rozwiń zwiń
Czytaj także

MSW: na Białorusi planowano zamach stanu

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2011 12:02
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi poinformowało o zakończeniu wstępnego etapu postępowania karnego z wydarzeń w Mińsku w dniu 19 grudnia 2010 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Labiedźka wyszedł z aresztu KGB po czterech miesiącach

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2011 10:53
Anatol Labiedźka, lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Białorusi, został wypuszczony z aresztu KGB. Ma zakaz opuszczania miejsca zamieszkania.
rozwiń zwiń