Raport Białoruś

Białoruś: prokurator chce 7 lat łagru dla kandydata opozycji w wyborach

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2011 09:50
Białoruska prokuratura zażądała siedmiu lat kolonii karnej o wzmocnionym rygorze dla działacza opozycji Andrieja Sannikaua, kandydata na prezydenta.
Audio

Sannikauowi postawiono zarzut organizowania masowych protestów społecznych i udziału w nich.

Dla sądzonych razem z Sannikauem młodych uczestników demonstracji prokurator zażądał: czterech lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie dla Aleha Hniedczyka i po trzy lata dla: Ilji Wasiljewicza, Fiodara Mirzajanaua i Uładzimira Jaromienka.

Według prokuratora Sannikau organizował masowe zamieszki podczas demonstracji opozycji w wieczór wyborów prezydenckich i kierował bezprawnymi działaniami, do których wtedy doszło.

Prokurator zarzucił mu wezwanie ludzi na niedozwolone zgromadzenie 19 grudnia, wygłaszanie "zmyślonych twierdzeń o niedemokratyczności wyborów", i to, że "sprowokował tłum, podchodząc dwukrotnie do budynku rządu".

Czterech współoskarżonych, zdaniem prokuratora, brało aktywny udział w masowych zamieszkach. Ich działania pod budynkiem rządu oskarżyciel określił jako "mające na celu wtargnięcie" do gmachu.

Adwokatka Sannikaua przypomniała, że urodzony w 1954 r. polityk był w przeszłości wiceszefem MSZ Białorusi i jako dyplomata uczestnikiem rozmów na temat problemów bezpieczeństwa i rozbrojenia. Jako rażącą sprzeczność oceniła fakt, że człowiek o wielkim autorytecie zawodowym, zdolny do zajmowania się problemami w skali międzynarodowej, o dobrej reputacji, znajduje się na ławie oskarżonych.

Z kolei Andrej Sannikau wezwał sąd do zachowania praworządności. Stwierdził, że jego sprawa karna ma polityczny podtekst. Na rozprawie karnej Sannikau mówił również, że w trakcie przesłuchań w areszcie KGB był torturowany, poddawany naciskom fizycznym i moralnym oraz grożono pozbawieniem życia jego żony i syna.

Wszyscy obrońcy przekonywali, powołując się na dowody i zeznania świadków, że nie dowiedziono, iż doszło do masowych zamieszek.

Obecnie w mińskich sądach toczy się równolegle kilka procesów uczestników demonstracji, w tym pięciu byłych kandydatów opozycji w wyborach.

agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Aleksander Łukin po ucieczce z Białorusi pozostanie w Polsce

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2011 11:19
Żona opozycjonisty Aleksandra Łukina wróciła z dziećmi na Białoruś.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka: na Białorusi każdy może mówić co chce, w domu

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2011 15:38
Aleksander Łukaszenka stwierdził, że trzeba wprowadzić dyscyplinę w pracy - jak w ZSRR za Andropowa. A po pracy - zaznaczył - każdy ma prawo mówić w domu, co chce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sannikau: byłem torturowany, szef KGB groził, że zabiją żonę i dziecko

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2011 00:02
Były kandydat opozycji na prezydenta Białorusi Andrej Sannikau mówił w sądzie, że w areszcie znęcano się nad nimi, by zmusić do składania odpowiednich zeznań, a szef KGB Białorusi Wadzim Zajcau groził mu pozbawieniem życia lub zdrowia jego żony i dziecka.
rozwiń zwiń