Dziennik porównuje zachowanie Kudrina m.in. do działań głównego bohatera filmu "Piraci z Karaibów", Jacka Sparrowa.
- O rosyjskim ministrze finansów Kudrinie chce sie powiedzieć: Fantomas się rozszalał - czytamy w gazecie "Sowiecka Białoruś”. Autor komentarza Paweł Jakubowicz - który jest redaktorem naczelnym dziennika - pisze, że "nikt nie oczekuje, by minister finansów Rosji był świętym Mikołajem czy matką Teresą (...), ale dlaczego on zachowuje się jak satrapa, który ogłosił cudze miasto swoją osobistą zdobyczą?". Dziennik uważa, że Kudrin, zarazem minister finansów i wicepremier Rosji, jest "daleko nie najważniejszą figurą w negocjacjach" o kredycie. Postawa rosyjskiego ministra budzi, zdaniem gazety, chęć powiedzenia mu, aby - jeśli nie chce pomagać - "zabrał nogi ze stołu".
- Jak wiadomo, między Mińskiem a Moskwą trwają intensywne konsultacje w sprawie udzielenia Białorusi kredytu. Jest zrozumiałe, że w tym delikatnym procesie każda ze stron realizuje własne interesy. Jednak nawet tutaj nie należy zapominać o solidarności i brać przykładu z kapitana Jacka Sparrowa, ceniącego najbardziej abordaże i szable - pisze organ administracji prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
- W ostatnich dniach pan Kudrin wspomniał o jakiejś zagadkowej „liście” białoruskich przedsiębiorstw (MAZ, BiełAZ itd.), które Mińsk - koniecznie! - powinien "oddać"... Rozumieć należy, że rosyjskim oligarchom - oznajmia gazeta.
"SB" przyznaje, że "Kudrin wybrał dogodny moment na piracki atak", bo Białoruś przeżywa teraz "niełatwy czas w gospodarce". Jednak - dodaje gazeta - "mało godne jest grzanie rąk przy tym niewielkim pożarze".
Dodaje jednocześnie że pożaru w białoruskiej gospodarce "w istocie nie ma, są znane trudności - ale gdzie ich nie ma? Są na przykład w Grecji, Portugalii i Islandii". Jednak tam - zauważa gazeta - "ministrowie finansów z sąsiednich krajów starają się pomóc kolegom z koalicji".
Dziennik krytykuje też rosyjską telewizję NTV za reportaż z Mińska pokazujący Białorusinów wykupujących towary ze sklepów. Nazywając NTV "firmą gazpromowską", radzi jej dziennikarzowi, by skorzystał z asortymentu mińskich sklepów i kupił sobie pampersy, które "przydadzą się w takiej wytężonej pracy na zamówienie".
W ostatnich dniach, gdy Białoruś ubiega się o około 3 mld dolarów kredytu z kierowanej przez Rosję Eurozjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG), Kudrin wskazywał, że Mińsk powinien przyciągnąć między 7-9 mld dolarów z prywatyzacji majątku państwowego, by efektywnie wykorzystać ten kredyt. Premier Białorusi Michaił Miasnikowicz przyznał, że program działań związanych z kredytem powstał w uzgodnieniu ze stroną rosyjską.