Natalia Bialacka rozmawiała we wtorek w Sejmie m.in. z marszałkiem Schetyną, Andrzejem Halickim, szefem komisji spraw zagranicznych, Robertem Tyszkiewiczem, wiceszefem komisji spraw zagranicznych, oraz szefem delegacji białoruskiej Parlamentu Europejskiego Jackiem Protasiewiczem. Żona Bialackiego wyraziła nadzieję, że wtorkowe spotkanie pomoże w uwolnieniu jej męża i innych więźniów politycznych. Jak mówiła, nie ma informacji o mężu od czasu jego zatrzymania.
Pomoc prawna dla Białorusinów
- Wszystkie osoby, które walczą o swoją godność otrzymają z naszej strony pomoc i wsparcie - zadeklarował Andrzej Halicki. Zapowiedział pomoc prawną i solidarność z polskiej strony wobec represjonowanych na Białorusi.
- To zdarzenie (przekazanie Białorusi informacji o kontach Bialackiego przez polską prokuraturę, red. ) może wywołać tylko jedną reakcję. W dwójnasób będziemy aktywni, w dwójnasób będziemy nieść pomoc prawną, w dwójnasób będziemy solidarnie wspomagać wszystkich tych, którzy są represjonowani - mówił Halicki.
Tyszkiewicz: to był haniebny akt
Wiceszef komisji spraw zagranicznych Robert Tyszkiewicz powiedział, że rozmowy z żoną Bialackiego w Warszawie mają na celu znalezienie skutecznych form pomocy. - Ponieważ nie tylko w naszym, parlamentarnym odczuciu wobec tego haniebnego aktu wydania dokumentów finansowych Alesia Bialackiego prokuraturze białoruskiej, Polska musi przyjąć pełną odpowiedzialność za wsparcie starań o jego uwolnienie - uważa Tyszkiewicz.
Podkreślił, że "najlepszym zadośćuczynieniem za to, co się stało będzie stworzenie w Polsce wiarygodnego, skutecznego systemu ochrony informacji o współpracy opozycji białoruskiej z Polską i państwami europejskimi".
Wina po polskiej stronie
- Chcemy powiedzieć bardzo wyraźnie, że dzisiaj jesteśmy z Białorusinami, z tymi wszystkimi, którzy są uwięzieni" - zapewniał Schetyna. Jak ocenił, powody aresztowania Bialackiego "leżą po polskiej stronie. - Wszyscy czujemy się winni, wszyscy pochylamy nisko głowy i deklarujemy wsparcie, solidarność i pomoc - mówił marszałek Sejmu. Zadeklarował jednocześnie, że "w przyszłości wszystkie polskie służby w sposób niezwykle staranny będą odpowiadać na oczekiwania strony białoruskiej". - Ta sprawa jest naszym wspólnym problemem, naszym wspólnym wstydem - dodał.
- Musimy zrobić wszystko, by nie powtórzyły się następne takie przypadki - oświadczył Schetyna. Jak mówił, w tym celu , "potrzebna jest koordynacja wszystkich polskich służb, urzędów".
Marszałek pytany był, czy sytuacja wokół Bialackiego może spowodować wprowadzenie dodatkowych sankcji przeciwko władzom na Białorusi. - To jest temat do rozmowy i kwestia polityki krajów UE - uważa Schetyna.
Bialacki, szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna", jednej z najbardziej znanych organizacji pozarządowych na Białorusi, został zatrzymany, a potem aresztowany na początku sierpnia. Stało się to po tym, gdy Litwa i Polska przekazały Białorusi informacje o przepływach na koncie Bialackiego.
agkm