Aleksander Łukaszenka zaproponował w poniedziałek 29 sierpnia zorganizowanie okrągłego stołu, za którym usiedliby - jak to określił - wszyscy zdrowo myślący i lubiący swój kraj ludzie. Rozmowy miałyby służyć polepszeniu sytuacji w państwie. Udział w okrągłym stole prezydent Białorusi zaproponował również Unii Europejskiej, innym europejskim i międzynarodowym strukturom oraz Rosji.
Jak wynika z pierwszych komentarzy, przedstawiciele białoruskiej opozycji nie są przeciwni rozmowom z władzami, ale jako warunek wstępny stawiają wypuszczenie na wolność więźniów politycznych. W więzieniach przebywa między innymi trzech byłych opozycyjnych kandydatów na prezydenta: Andrej Sannikau, Mykoła Statkiewicz i Dźmitry Wus.
Opozycja uważa również, że władze nie powinny ingerować w ewentualny skład jej delegacji na rozmowy za okragłym stołem.
Anatol Labiedźka - lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, powiedział, że powinny być stworzone warunki do przeprowadzenia w przyszłym roku wyborów parlamentarnych na Białorusi zgodnie z zasadami OBWE. Jego zdaniem, opozycja powinna również uzyskać dostęp do państwowych mediów.
Z kolei Aleksander Milinkiewicz - lider ruchu społecznego "O Wolność" w rozmowie z IAR powiedział, że to trudna sytuacja gospodarcza zmusza władze białoruskie do poszukiwania dialogu z opozycją i Zachodem. Jak dodał, prawdziwe reformy strukturalne nie są możliwe bez zaangażowania w ten proces Unii Europejskiej. Milinkiewicz zaznaczył, że autentyczny dialog przy okrągłym stole jest szansą nie tylko na wyprowadzenie Białorusi z kryzysu politycznego i gospodarczego, ale i zachowanie niepodleglości.
Leu Marholin - wiceprzewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej powiedział, że jedynym warunkiem do rozpoczęcia rozmów jest wypuszczenie z więzień polityków opozycyjnych. - Jeśli to nie jest kolejna zabawa, tylko poważny zamiar, to jesteśmy gotowi do rozmów - powiedział Marholin.
Pojawiają się również głosy sceptyczne wobec propozycji prezydenta Białorusi. Filozof Uładzimir Mackiewicz powiedział Radiu Swaboda, że Aleksander Łukaszenka postawił opozycję w niezbyt wygodnym położeniu. Gdy nie zgodzi się ona na rozmowy, to okaże się, że jest niezdolna do działania. Natomiast gdy opozycja rozpocznie rozmowy z władzami, to - zdaniem Mackiewicza - nie będą one efektywne.
Z kolei publicysta Roman Jakowlewski powiedział Polskiemu Radiu, że przekazane przez media cytaty z wypowiedzi prezydenta odnośnie okrągłego stołu brzmią optymistycznie. Ma on jednak pewne wątpliwości. - Prezydent nic nie powiedział o wypuszczeniu na wolność więźniów politycznych. Nie wiadomo również, jak mają być dobierani ludzie do udziału w okrągłym stole - mówi Jakowlewski. Jego zdaniem, białoruskie władze zostały zmuszone do poszukiwania dialogu ze względu na trudną sytuację, w jakiej znalazła się gospodarka. Podkreślił, że ważne jest, aby za stołem był autentyczny dialog, a nie monolog ze strony władz.
PAP, IAR, agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś