Poinformowała o tym rozgłośnia Radio Swaboda. Manajeu został zatrzymany w centrum Mińska, gdy szedł do polskiej ambasady.
Miał tam przedstawić wyniki najnowszego sondażu dotyczącego popularności prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Badania te przeprowadził zarejestrwoany na Litwie instytut socjologiczny NISEPI.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Manajeu został zatrzymany około 100 metrów od ambasady. Jego współpracownik Aleksander Sasnou powiedział mediom, że dowiedział się, iż Manajeu został zatrzymany przez funkcjonariuszy milicyjnego OMON-u, którzy mieli szukać broni i narkotyków.
Aleh Manajeu jest założycielem instytutu socjologicznego NISEPI. W ostatnich latach musiał zarejestrować ten ośrodek na Litwie.
Niewygodny sondaż
Ostatni sondaż wskazał na bezprecedensowy spadek popularności Aleksandra Łukaszenki wśród Białorusinów.
Manajeu zamierzał w Ambasadzie Polski w Mińsku przedstawić wyniki tych badań i skomentować je dla zagranicznych dyplomatów. Wcześniej sondaż został już opublikowany w białoruskich mediach.
Ambasador Polski na Białorusi Leszek Szerepka powiedział Polskiemu Radiu, że polska placówka dyplomatyczna umożliwi profesorowi Manajewowi prezentację badań w innym możliwym terminie. - Jeżeli będzie taka prośba ze strony profesora Manajewa, zawsze jesteśmy chętni udostępnić mu salę - zaznaczył ambasador.
IAR, to
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś