Aleksander Łukaszenka odpowiedział artykułem w "Izwiestii" na publikację Władimira Putina, w której premier Rosji przedstawił swój pomysł stworzenia Unii Eurazjatyckiego z państw poradzieckich.
Aleksandra Łukaszenkę cieszy fakt, że po raz pierwszy od wielu lat Rosja „wyraźnie i jednoznacznie stwierdziła, że priorytetem są dla niej relacje z sąsiadującymi krajami, które wyszły z jednego rosyjskiego szynela”. Oznajmił, że za artykułem Putina stoi strategia, a tylko wrogowie mogą szukać motywów takich jak „przedwyborczy koniunkturalizm”.
Sceptyczna reakcja Zachodu na słowa Putina „nie jest dla niego zaskoczeniem”, bo „którego międzynarodowego gracza ucieszy wiadomość o tworzeniu potężnego jednolitego rynku z poważnym potencjałem”. Według niego receptą na kryzys jest właśnie integracja i tworzenie wspólnego rynku.
Jednocześnie Łukaszenka zwrócił uwagę, że procesy integracyjne w przestrzeni postsowieckiej przebiegają zbyt wolno. – Trzeba znów obrócić wzrok na integrację w ramach unii celnej, państwa związkowego, Eurazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, Wspólnoty Niepodległych Państw – oświadczył, dodając, że trzeba to zrobić nie na papierze, a „w czynach”.
Skrytykował opozycję białoruską, która skrytykowała plany Władimira Putina. - O zwyczajnych rusofobicznych, wrzaskach „piątej kolumny”, nie ma nawet co mówić - skomentował. Dodał, że "ludziom trzeba konkretnie pokazać, co im nowa unia może dać.”
Co się opłaca?
Prawdę mówiąc – przyznaje Łukaszenka – utworzenie Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej nie było dla nas łatwym kompromisem. A jeżeli mówić bardziej wprost: Za to Białoruś drogo zapłaciła. Jednak istnieją podstawy żeby być przekonanym że to „ryzyko” się opłaci".
- Zwiększył się obrót handlowy między jego uczestnikami. Uwolniono się od barier celnych i nie tylko we wzajemnym handlu. Zlikwidowano wszystkie rodzaje kontroli na granicach wewnętrznych. Białoruskie, rosyjskie i kazachskie towary uzyskały ochronę ze strony nieuczciwej konkurencji państw trzecich. Z światowymi partnerami handlowymi toczy się są rozmowy opierające się na wspólnym stanowisku. To pierwsze rezultaty. Jednak oczekujemy bardziej znaczących profitów dla naszych obywateli – napisał.
Łukaszenka zapewnił, że "Białoruś weźmie najbardziej aktywny udział w tworzeniu Unii Eurazjatyckiej", choć zastrzegł, że stworzenie takiego związku „nie będzie proste”. Jeśli jednak osiągnięta będzie wysoki poziom integracji gospodarczej, to blisko będzie do „silnej społeczno-politycznej nadbudowy, wspólnych wartości, systemów prawnych, norm i wytycznych życia" – napisał. Dodał, że konieczne będzie zapewne formowanie ponadnarodowych instytucji politycznych, do tego dojdzie zapewne wspólna waluta.
Jednocześnie Aleksander Łukaszenka podkreślił, że suwerenności państw, które będą uczestniczyć w Unii, nie neguje nawet najściślejsza integracja.
Według niego integracja Rosji, Białorusi i Kazachstanu nie jest skierowana przeciw komuś, a projekt eurazjatycki stanowi wielkie udogodnienie dla całego kontynentu.
belsat.eu, charter97.org, agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś