Raport Białoruś

Sprawa Poczobuta: ”tylko sankcje wpłyną na reżim”

Ostatnia aktualizacja: 22.06.2012 15:00
- Wszystko zależy od stanowczości przekazu, który jest kierowany na Białoruś – tak komentuje sprawę Andrzeja Poczobuta były zastępca ambasadora na Białorusi, Marek Bućko. Ocenia, że tylko groźna rozszerzenia sankcji może wpłynąć na Aleksandra Łukaszenkę.
Audio
  • Marek Bućko: na reżim może wpłynąć groźba rozszerzenia sankcji, a jeśli to nie skutkuje - ich konsekwentne poszerzanie
Na zdjęciu archiwalnym z 30.11.2010 r. prezes Rady Naczelnej nieuznawanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut
Na zdjęciu archiwalnym z 30.11.2010 r. prezes Rady Naczelnej nieuznawanego przez białoruskie władze Związku Polaków na Białorusi Andrzej PoczobutFoto: PAP/Andrzej Grygiel

 

Andrzej Poczobut pisał prawdę i to przeszkadzało białoruskiemu reżimowi - uważa Marek Bućko, były polski dyplomata na Białorusi. Zauważa, że polski dziennikarz nie dał się zastraszyć i pisał to, co myśli. To było, zdaniem Marka Bućki, niewygodne dla reżimu i dlatego Poczobut znalazł się na celowniku białoruskich służb. – Piękne jest w tym człowieku to, że nie dał się zastraszyć  - powiedział Marek Bućko.

Według Bućki zatrzymanie Poczobuta ma być ostrzeżeniem dla innych dziennikarzy. Były dyplomata dodaje, że białoruski reżim będzie chciał zapewne wykorzystać sprawę Poczobuta w targach z Unią. Łukaszenka, jego zdaniem, może żądać złagodzenia zachodniej polityki, zawieszenia części sankcji, czy też niewprowadzania nowych sankcji.

Andrzej Poczobut, polski dziennikarz i działacz został w czwartek zatrzymany pod zarzutem znieważenia Aleksandra Łukaszenki w artykułach, które publikował w internecie. Grozi mu za to dp 4 lat pozbawienia wolności. W lipcu zeszłego roku sąd w Grodnie skazał Poczobuta na 3 lata więzienia w zawieszeniu na okres 2 lat w związku z zarzutami o zniesławienie prezydenta. Analizę tekstów dziennikarza zleciło lingwistom grodzieńskie KGB.

Marek Bućko ma nadzieję, że presja opinii publicznej oraz nacisk dyplomatyczny przyniosą skutek i Andrzej Poczobut wyjdzie na wolność. Uważa przy tym, tyko zdecydowana polityka Zachodu, w tym Polski, może pomóc w tej sprawie. Zdaniem Marka Bućki, wszystko zależy od stanowczości przekazu, który kieruje się na Białoruś. Były dyplomata podkreśla, że jeżeli strona Polska jedynie będzie wyrażała zaniepokojenie, to nie odniesie to żadnego skutku. - Tylko groźba wprowadzenia sankcji może dotknąć reżim Łukaszenki - podkreśla Marek Bućko. .

Sprawę zatrzymania Andrzeja Poczobuta, śledzą polscy dyplomaci pracujący na Białorusi. Andrzeja Poczobuta bronić będzie adwokat Aleksander Biryłau. Ten sam mecenas uczestniczył w jego procesie w roku ubiegłym.

IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Andrzej Poczobut: będziemy bronić polskiej szkoły

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2012 15:16
Władze Białorusi zwlekają z decyzją w sprawie szkoły w Grodnie, bo zastanawiają się, jaka będzie reakcja władz w Polsce i mniejszości na Białorusi – mówi Andrzej Poczobut w rozmowie z portalem polskieradio.pl.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Poczobut w areszcie za „znieważenie Łukaszenki”

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2012 23:14
Dziennikarz i działacz polonijny Andrzej Poczobut został zatrzymany i przewieziony do aresztu. Po raz kolejny wszczęto przeciw niemu sprawę karną o znieważenie Aleksandra Łukaszenki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

KGB zleciło analizę, lingwiści znaleźli oszczerstwa

Ostatnia aktualizacja: 22.06.2012 14:24
Sprawa karna wobec Andrzeja Poczobuta została wszczęta na podstawie analizy jego publikacji w internecie, zleconej przez grodzieńskie KGB.
rozwiń zwiń